Zmierzch talent shows?
Ostatnie zmiany w telewizyjnych ramówkach, wyraźnie świadczą o tym, że okres świetności talent show powoli przemija. Widzowie zmęczeni coraz to nowymi gwiazdami naprędce wyprodukowanymi w czasie kolejnych edycji częściej zwracają się w stronę innych rozrywkowych formatów. Podobny trend odchodzenia od telewizyjnych kuźni talentów obserwujemy też za oceanem. Jak jednak twierdzą największe osobistości polskiej branży telewizyjnej, choć talent show mają obecnie gorsze notowania, to wciąż trzymają się mocno.
Czas talent show się kończy. Co w zamian?
Ostatnie zmiany w telewizyjnych ramówkach, wyraźnie świadczą o tym, że okres świetności talent show powoli przemija. Widzowie zmęczeni coraz to nowymi gwiazdami naprędce wyprodukowanymi w czasie kolejnych edycji częściej zwracają się w stronę innych rozrywkowych formatów. Podobny trend odchodzenia od telewizyjnych kuźni talentów obserwujemy też za oceanem. Tam do łask znów wracają reality show, zwłaszcza te w wydaniu celebryckim. Najchętniej oglądane są nie tylko sławne klany *Kardashianów czy Osbourne'ów, ale i modyfikacje "prawdziwych żon" z New Jersey, Nowego Jorku czy Miami. Wśród tych ostatnich znalazła się m.in. Joanna Krupa, która podkreśla, że reality show to dziś znów najpopularniejszy telewizyjny gatunek. A jak jest w Polsce? Zwrot preferencji widzów w stronę podglądania jest
widoczny, choć bardziej interesuje nas to, co dzieje się u naszego sąsiada niż u gwiazd z okładek kolorowych magazynów. Dlatego w paśmie popołudniowym triumfują teraz docu soap, których fabuła jest inspirowana życiem zwykłych ludzi, zaś w tzw. prime timie miejsce dotychczasowych talent show coraz częściej zajmują inne zmodyfikowane formaty, nazywane variety shows. Jak jednak twierdzą największe osobistości polskiej branży telewizyjnej, choć talent show mają obecnie gorsze notowania, to wciąż trzymają się mocno.*
KŻ/MM * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Idol" i początek ery łowców talentów
Kiedy wiosną 2002 roku widzowie Polsatu zobaczyli wyrazistych jurorów Idola oceniających młode talenty, a później sami mogli zdecydować, który z nich wygra program i otrzyma szansę na zawrotną karierę, byli oszołomieni władzą, jaką daje im talent show.
Choć idea odkrywania młodych zdolnych w polskiej telewizji była znana od dawna, m.in. za sprawą Szansy na sukces, to wybór zwycięzcy nie leżał w gestii odbiorców. SMS-owe głosowanie stosowane zarówno w reality, jak i talent show było więc prawdziwą rewolucją, która zdemokratyzowała telewizyjne produkcje. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Talent shows: masowe fabryki gwiazd
Niepodważalny sukces Idola zainspirował kolejne stacje do produkcji podobnych formatów, nie tylko tych muzycznych.
W 2007 roku w TVN pojawił się You can dance, rok późnej Mam talent!. Publiczność pokochała swoich ulubieńców, zaciekle śledziła ich poczynania, jednak wraz z kolejnymi edycjami i ich zwycięzcami na muzycznej scenie robiło się coraz tłoczniej.
Ludzie nie nadążali z masową w pewnym momencie produkcją gwiazd (jej apogeum był program Fabryka Gwiazd) kreowanych w ogromnej mierze na potrzeby telewizji, a nie odbiorców. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Laureci pokonani przez rzeczywistość
Doszło do swoistej inflacji gwiazd, które równie szybko zapalały się, jak i gasły. Niektóre przypadki boleśnie zweryfikowała brutalna rzeczywistość, gdy zamiast w swojej branży realizowały się jedynie na ekranie śniadaniowych programów, do których zapraszano ich od czasu do czasu. A i to niebawem się skończyło. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Talent shows jak polskie uczelnie
Działalność talent show można porównać do polskich uczelni, które masowo produkują bezrobotnych.
Spośród licznych "absolwentów" telewizyjnych programów tylko nieliczne przypadki rzeczywiście robią wielką karierę. W tym przypadku podaż znacznie przewyższa popyt. Sytuacja, gdy w jednym sezonie trzy największe stacje równolegle produkują swoich muzycznych debiutantów to prawdziwe nieporozumienie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kiepską kondycję rodzimej branży muzycznej.
O losy swoich podopiecznych telewizyjne stacje jednak raczej się nie martwią. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Szansa dla jurora
Analizując tego typu programy trudno oprzeć się wrażeniu, że talent show najbardziej promują nie młodych artystów, lecz jurorów. To na nich skupia się największa uwaga mediów, nie wspominając już o tym, jak nieporównywalnie większe możliwości rozwoju medialnej kariery program oferuje swoim gwiazdom, a nie uczestnikom.
Osoba Kuby Wojewódzkiego to najlepszy przykład, jak wybić się na talent show. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Krupa przewiduje: teraz czas na reality-show!
O tym, że wraca moda na reality show przekonana jest m.in. Joanna Krupa.
- W Stanach reality show to w tej chwili najpopularniejszy format telewizyjny. Była era talent show, teraz na topie są reality show. Popatrz na rodzinę Osbourne'ów, Kardashian'ów - to dzisiaj tak zwane hollywoodzkie rodziny królewskie (oryg. Hollywood royalty - przyp. red.). Kim Kardashian, cokolwiek by o niej mówić, jest w tej chwili najlepiej zarabiającą celebrytką na świecie - wyznała niedawno na łamach "Gali". * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Krupa: "Reality show są najważniejsze"
W rozmowie z dziennikarką nocoty.pl, modelka zauważa jednak, że w amerykańskiej telewizji obydwa formaty radzą sobie podobnie, choć to reality show ma lekką przewagę.
- Spośród talent show najbardziej popularne są programy taneczne i o śpiewaniu, jednak to reality show są najważniejsze - podkreśliła bohaterka "The real housewives of Miami", emitowanego w Polsce pod nazwą "Dżoana i jej przyjaciółki z Miami".
Polska nie ma swoich Kardashianek?
Trend na reality show, zwłaszcza te celebryckie, najwidoczniej nie dotarł jeszcze do Polski. Być może dlatego, że wciąż nie mamy rodzimej wersji seksownych Kardashianek. Choć swego czasu do życia w świetle w kamer otwarcie dążyła Marta Grycan, plany programu - z powodu braku sponsorów - spaliły na panewce. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Rooyens: "czas reality show, ale w zmienionej formie"
Polscy widzowie też lubią reality, choć inne niż te, które przyciągają przed ekrany Amerykanów. Mówi o tym m.in. Rinke Rooyens, właściciel firmy Rochstar.
-Moim zdaniem to jest właśnie czas reality show, ale w zmienionej formie. Teraz najlepiej ogląda się reality z elementami dokumentu, typu Pamiętniki z wakacji, Detektywi czy Ukryta prawda. Co więcej - w dużych produkcjach typu MasterChef czy The Voice of Poland wplecione są elementy reality z życia uczestników i to one powodują, że widzowie wybierają swoich bohaterów, którym kibicują â wyznał w rozmowie z jednym z portali internetowych. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Variety shows zdobywają polskiego widza
Istotnie, popularność telewizyjnych produkcji z wyraźnym elementem reality jest obecnie niepodważalna. Jednym z nich są wspomniane przez producenta programy typu docu soap, jednak jeszcze większym powodzeniem wśród widzów cieszą się tzw. variety show, do których można zaliczyć np. najpopularniejsze produkcje stacji TVN, jak Kuchenne Rewolucje czy Perfekcyjna pani domu. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Czas na mieszankę
- Karierę robią variety show, rozmaite mieszanki gatunkowe. Przykładem są show kulinarne. Gotowanie interesuje szeroką widownię, więc łatwiej o reklamodawców, łatwo też o sponsorów z branży spożywczej, a formuła konkursu z esemesowym głosowaniem widzów to kolejna szansa na zysk - tłumaczył na łamach "Polityki" Andrzej Muszyński, prezes ATM Grupy, producenta m.in. seriali Ranczo, Świat według Kiepskich i Ojciec Mateusz. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
W czym tkwi przewaga variety shows?
Variety shows zdają się idealnie wpasowywać w potrzeby odbiorców. Z jednej strony poprzez tematykę, w której osadzone są programy, odpowiadają na najpopularniejsze zainteresowania widzów. Jeszcze do niedawna popularną muzykę, obecnie wypiera sztuka kulinarna, tematyka zdrowotna i pielęgnacyjna. Po drugie zawierają widoczny element reality, prawdziwych uczestników, z prawdziwymi emocjami, których widz ma szansę pokochać lub znienawidzić.
Koniec talent shows? Wcale nie!
I choć komercyjny sukces takich programów jak wspomniane show Magdy Gessler, czy ostatni fenomen Małgorzaty Rozenek, świadczą, że w Polsce najlepiej mają się variety shows, nie wszyscy definitywnie przekreślają przyszłość talent shows. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Terentiew o talent shows: "gdyby było ich za dużo, tobyśmy ich nie produkowali"
- Dziennikarze lubią się zżymać, po co w telewizjach tyle talent show, ale gdyby było ich za dużo, tobyśmy ich nie produkowali, bo to drogie przedsięwzięcia. Eliminacje w wielu miastach, wielkie hale produkcyjne, scenografia, jurorzy. W Polsce jest wciąż wielu ludzi, którzy chcą dać sobie szansę, krzyknąć: Jestem! i zmienić swoje szare życie, zgłaszając się do programu. Zaś widzowie chcą oglądać kogoś takiego jak oni sami, komu się udało, kibicować mu i wspierać go, chociażby wysyłając esemesy - tłumaczy Nina Terentiew. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Wiosną talent shows znów powrócą
I rzeczywiście, coś w tym jest, bo choć coraz częściej tracimy rachubę, kto jest zwycięzcą jakiego programu i której edycji, to mimo wszystko widownia, która wyznacza granice opłacalności tego kosztownego przedsięwzięcia wciąż jest dla telewizyjnych stacji satysfakcjonująca.
Wiosną ponownie zobaczymy więc 5. już edycję polsatowskiego Must be the music i 3. edycję X Factor.
KŻ/MM