TVP powtórzy film o Sikorskim. Polityk nie patyczkował się w komentarzu
TVP1 we wtorek wieczorem (25 października) wyemituje dokument o europośle Radosławie Sikorskim pt. "Pan z Chobielina". Polityk w ostatnim wywiadzie ostro odniósł się do tez zawartych w filmie.
25.10.2022 | aktual.: 25.10.2022 10:01
"Pan z Chobielina" Marcina Tulickiego, w którym bardzo krytycznie przedstawiony został Radosław Sikorski, po raz pierwszy wyemitowano w niedzielę (23 października) na kanale TVP Info. Po filmie w studiu odbyła się debata, w której wzięli udział m.in. reżyser dokumentu, Michał Karnowski oraz Tomasz Sakiewicz. Według informacji podanej przez TVP, film miał oglądalność na poziomie ponad miliona widzów.
Wiadomo, że we wtorek (25 października) dokument zostanie powtórzony w TVP1 o godz. 21:00. W "Panu z Chobielina" przytoczono m.in. opinię Zbigniewa Lazara, specjalisty od wizerunku, który stwierdził, iż Sikorski zbyt często chwali się swoim brytyjskim akcentem, choć wcale nie jest on specjalnie dobry. Zarzucano w filmie także byłemu ministrowi bliskie kontakty z polskimi wojskowymi, a także próby przekonstruowania WSI w sposób wygodny dla służb rosyjskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis Wirtualne Media postanowił zapytać Sikorskiego o opinię na temat produkcji TVP. Raczej nikogo nie zdziwi, że nie potraktował jej poważnie. - Dziwne, że w Oksfordzie wpoili mi ponoć niebrytyjski akcent - powiedział europarlamentarzysta, odnosząc się do wyżej wspomnianego twierdzenia z dokumentu. - Reszta jest równie wiarygodna - podsumował krótko.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Tulicki nakręcił "Jesteś mechanizmem niszczącym...", w którym odpowiedzialność za zamach na prezydenta Gdańska zrzucono na PO oraz prywatne media. Obraz ten wywołał spore poruszenie, zwłaszcza wśród bliskich zmarłego.
- A przez chwilę łudziłem się, że telewizja Kurskiego ma jakieś wyrzuty sumienia. Obrzydliwe i żałosne - mówił Piotr Adamowicz, brat Pawła Adamowicza, w rozmowie z Wirtualną Polską. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły skargi na materiał Tulickiego.
W przypadku filmu o Sikorskim nikt jak na razie nie poskarżył się do KRRiT. - Rozważałem to, ale nie podjąłem takiej decyzji – powiedział Wirtualnym Mediom Krzysztof Luft z rady programowej TVP.
- Proszę zauważyć, że w porównaniu do "Nasz człowiek w Warszawie" [film uderzający w Donalda Tuska i jego polityczne zaplecze - przyp. red.], nowy film Tulickiego był nawet momentami merytoryczny. Co nie zmienia postaci rzeczy, że propagandowy. Wisienką zaś na torcie były słowa Witolda Waszczykowskiego, który stwierdza, iż "wie coś znacznie gorszego o Sikorskim, ale nie powie". Tego typu argumentacja jest żenująca w pracy dziennikarza, mistrzostwo świata nierzetelności – dodał.