O tym, że wizyty u Roberta Mazurka mogą skończyć się dla gości blamażem, wiemy nie od dziś. Przekonał się o tym ponownie Janusz Kowalski, bowiem dziennikarz w swoim stylu nie zamierzał się z nim patyczkować. - To jest ten moment, kiedy powinniśmy zrobić przerwę - wypalił dziennikarz.