polsat(strona 121/155)

Ostatnie zmiany w telewizyjnych ramówkach, wyraźnie świadczą o tym, że okres świetności talent show powoli przemija. Widzowie zmęczeni coraz to nowymi gwiazdami naprędce wyprodukowanymi w czasie kolejnych edycji częściej zwracają się w stronę innych rozrywkowych formatów. Podobny trend odchodzenia od telewizyjnych kuźni talentów obserwujemy też za oceanem. Jak jednak twierdzą największe osobistości polskiej branży telewizyjnej, choć talent show mają obecnie gorsze notowania, to wciąż trzymają się mocno.

Ostatnie zmiany w telewizyjnych ramówkach, wyraźnie świadczą o tym, że okres świetności talent show powoli przemija. Widzowie zmęczeni coraz to nowymi gwiazdami naprędce wyprodukowanymi w czasie kolejnych edycji częściej zwracają się w stronę innych rozrywkowych formatów. Podobny trend odchodzenia od telewizyjnych kuźni talentów obserwujemy też za oceanem. Jak jednak twierdzą największe osobistości polskiej branży telewizyjnej, choć talent show mają obecnie gorsze notowania, to wciąż trzymają się mocno.

Kora i jej nieodłączna towarzyszka, Ramona, to bohaterki głośnej afery z marihuaną, o której niedawno rozpisywały się gazety i którą do dziś bada prokuratura. Zamieszenie wokół jurorki "Must be the music" oskarżonej o nielegalne posiadanie narkotyku wywołało szeroką dyskusję na temat dostępu do tego rodzaju używek, które w mniemaniu artystki wcale narkotynami nie są. W obszernym wywiadzie dla Vivy piosenkarka otwarcie mówi o swoich nałogach, i wyjaśnia, jaka jest różnica między narkotykami, a środkami "które poszerzają świadomość", do których zażywania się przyznaje.

Jeszcze do niedawna Karolina Szostak była znana jedynie wiernym widzom Polsatu. Prezenterka wiadomości sportowych, która w medialnej branży istnieje od dobrych kilku lat, jeszcze nigdy nie była tak rozpoznawalna jak dziś. Momentem przełomowym w jej karierze było słynne wydanie serwisu sportowego, w którym Szostak obnażyła przed widzami piękno kobiecego biustu. Od tego czasu kariera Szostak wyraźnie nabrała tempa. Nowa gwiazdka coraz częściej zaczęła pojawiać się na towarzyskich imprezach, a dzięki kreacjom podkreślającym największe atuty swojej urody, przyciągała uwagę fotoreporterów i kolorowej prasy. Mimo wszytko, Szostak nie widzi związku między zawrotną ostatnimi czasy popularnością a konsekwentnym eksponowaniem swoich wdzięków.

Od wielu lat pracują na wizji. Tworzą dziennikarskie relacje, przedstawiają i komentują dla widzów najważniejsze wydarzenia z kraju i zagranicy, rozmawiają z politykami. Pod wzgledem rozgłosu i zainteresowania mediów daleko im jednak do kontrowersyjnego Tomasza Lisa czy Moniki Olejnik. O ich życiu nie przeczytamy na plotkarskich portalach czy w kolorowych magazynach. Pojawiają się jedynie na ważnych branżowych imprezach. Na otwarciu galerii handlowej czy gabinetu spa raczej ich nie spotkamy. Nie zabiegają o uwagę mediów, bo najlepiej czują się w roli dziennikarzy, a nie dziennikarskich-celebrytów.

Nie ulega wątpliwości, że Marcin Tyszka rozgrzewa się przed powrotem na szklany ekran wraz z zapowiedzianą na wiosnę 3. edycję reality show Top model. Nieco zapomniany w ostatnim czasie fotograf znów wzbudził kontrowersje ostro komentując ostatnie rozstrzygniecie programu Tylko taniec. Got to dance. Przypomnijmy, że 2. edycję tanecznego show Polsatu wygrał ciężko chory tancerz Krzysztof Kozak, co Tyszka uznał za... zwycięstwo litości. Jego odważna opinia zamieszczona na portalu społecznościowym zbulwersowała wielu internautów.

Kora znowu szokuje! Zakończyła się czwarta edycja "Must be the music", więc zgodziła się gościć w bliźniaczym programie "Got to dance. Tylko taniec".

Wokalistka wystąpiła pod koniec odcinka finałowego, wzbudzając niemało emocji. Stacja od tygodnia informowała, że królowa polskiego rocka zamierza zatańczyć na wizji, jednak nie spodziewaliśmy się po niej takich kocich, erotycznych ruchów!

Finał drugiej edycji "Got to dance. Tylko taniec" z pewnością można zaliczyć do najbardziej wzruszających w historii polskich programów rozrywkowych. Zwycięzcą został Krzysztof Kozak, który od wielu lat prowadzi heroiczną walkę ze stwardnieniem rozsianym. Postanowił pokonać własne słabości i pokazać ludziom, a przede wszystkim innym chorym, że wszystko jest możliwe.

Udział w zeszłotygodniowym półfinale i wczorajszym odcinku tak jednak wyczerpał Krzysztofa, że nie był w stanie wyjść i odebrać nagrody. Przyznał, że włączyła mu się czerwona lampka i wyczerpał swoje możliwości.

Wielki finał czwartej edycji "Must be the music" nie wzbudził wielu emocji, było nudno i przewidywalnie. Jurorzy zrezygnowali z kontrowersyjnych opinii, w zasadzie tylko chwalili uczestników.

Na scenie wystąpiło dziesięciu uczestników - ośmioro zwycięzców odcinków półfinałowych oraz dwoje zdobywców "dzikich kart".

Styliści "Got to dance. Tylko taniec" po raz kolejny nie popisali się doborem stroju dla czołowych gwiazd programu. Joanna Liszowska i Krystyna Mazurówna mialy na sobie naprawdę pechowe kreacje.

Styliści "Got to dance. Tylko taniec" po raz kolejny nie popisali się doborem stroju dla czołowych gwiazd programu. Joanna Liszowska i Krystyna Mazurówna mialy na sobie naprawdę pechowe kreacje.

Druga edycja "Got to dance. Tylko taniec" powoli zmierza ku końcowi. Wczoraj stacja pokazała ostatnie zmagania o wielki finał. Jurorzy byli zgodni co do jednego: to był najlepszy odcinek półfinałowy w historii programu.

Uczestnicy podnieśli poprzeczkę naprawdę wysoko. Jednak to nie profesjonalni tancerze zajęli pierwsze miejsce w walce o udział w finale. Widzowie tym razem wybrali Krzysztofa Kozaka, który nie ma nic wspólnego z tańcem. Mężczyzna od lat choruje na stwardnienie rozsiane, a udział w programie jest dla niego formą terapii.

Telewizyjna kariera Krzysztofa Ibisza trwa już niemal 20 lat. Jak podkreśla ten jeden z najpopularniejszych prezentów w kraju, "Bez telewizji nie ma życia". Jednak u progu dorosłości Ibisz wiązał swoją przyszłość ze sztuką. I mimo iż fascynacja telewizją pojawiła się w jego życiu wcześnie, na początku nie planował występów przed kamerami. W szklanym medium widział swoją rolę zupełnie inaczej. Bardziej pociągało go tworzenie niż prezentowanie gotowych materiałów. Los chciał jednak inaczej. A gdy już przypadkiem pojawił się na wizji od razu było wiadomo, że właśnie to jest jego życiowa rola.

Jak ten czas szybko leci! Dopiero oglądaliśmy castingi, a tymczasem już w najbliższą niedzielę zobaczymy finał programu "Tylko muzyka. Must be the music". Kto wygra program, zgarnie 100 tysięcy złotych i wystąpi podczas koncertu Sylwestrowej Mocy Przebojów 2012? O tym zdecydują widzowie. O przygotowaniach do finału opowiada nam prowadząca show, Paulina Sykut

W ostatnim odcinku MasterChef kulinarne wyczyny uczestników show oceniali nie tylko jurorzy programu, ale też goście specjalni. Tym razem zmaganiom kucharzy amatorów przyglądał się Rick Stein, brytyjski autorytet w dziedzinie kuchni, a zwłaszcza owoców morza, znany krytyk kulinarny Piotr Bikont i Ewa Wachowicz. Trzeba przyznać, że w tym zestawianiu najwięcej wątpliwości wzbudziła ta ostatnia osobistość. Choć o kulinarnej pasji byłej Miss Polski wiadomo nie od dziś, a była gwiazda wybiegów prowadzi nawet na antenie Polsat Cafe swój kulinarny program - Ewa gotuje, jej kompetencje i doświadczenie znacznie odbiegają od tych, którymi dysponują jej programowi towarzysze.

Joanna Liszowska doskonale wie, jak podkreślić największe atuty kobiecej urody. Podczas drugiego półfinału "Tylko taniec. Got to dance" udowodniła to po raz kolejny. Choć oryginalne upięcie włosów budziło spore zainteresowanie, to wzrok telewidzów i tak przyciągnęło coś zupełnie innego. Mowa oczywiście o pełnym biuście jurorki, który wyglądał wyjątkowo uwodzicielsko pod prześwitującą sukienką zdobioną kryształkami. Trzeba przyznać, że ten wyjątkowo apetyczny widok robił oszałamiające wrażenie. Musicie to zobaczyć!

Jest przepiękną kobietą o nienagannej figurze. Nic więc dziwnego, że Paulina Sykut-Jeżyna (30 l.) nie raz i nie dwa otrzymała propozycję rozbieranej sesji. Niestety wszystkich, którzy marzą o tym by zobaczyć odsłonięte krągłości gospodyni „Must Be The Music” musimy rozczarować. Dziennikarka nagim sesjom mówi - Nie!