W ostatnich latach mamy do czynienia z prawdziwym wysypem randkowych reality shows na polskim rynku. Przyszedł więc wreszcie czas na to, aby widzowie obejrzeli je w zakrzywiającym lustrze satyry. Canal+ właśnie rozpoczęło zdjęcia do najnowszego serialu "Algorytm miłości".
Serial HBO Max "#BringBackAlice" to polska odpowiedź na mocne zachodnie produkcje o młodzieży. Po pierwszych odcinkach widzowie nie byli zachwyceni. Rozmawiamy z młodą obsadą, która broni serialu. - Każdy będzie miał opinię i fantastycznie, że one są takie skrajne. Ja jestem zachwycona. - mówi WP Helena Englert.
O.S.T.R. stwierdził ostatnio, że nie pójdzie do programu Wojewódzkiego, bo ojciec gwiazdy TVN był prokuratorem i skazywał bliskich mu ludzi. Dziennikarz miał idealny moment, by odpowiedzieć.
O występie córki Jana Englerta w "Barwach szczęścia" było głośno. Mogłoby się wydawać, że młoda, aspirująca aktorka dłużej zagrzeje miejsce w uwielbianym przez Polaków serialu. Nic bardziej mylnego. Helena postanowiła zawiesić aktorską karierę i odejść z tasiemca.
Podjęcie decyzji o graniu w "Barwach szczęścia" było dla Heleny Englert strzałem w dziesiątkę. Jak się okazuje, może liczyć na względy produkcji i niemałe zarobki.
W kolejnych odcinkach hitu do obsady dołączy Natalia Klimas. Aktorka zagra Brygidę - szefową Władka. Jednak to nie ona znajdzie się w centrum zainteresowania. Wszystko przez serię napadów, która wstrząśnie bohaterami. Co jeszcze wydarzy się w "Barwach szczęścia" w odcinkach 1511-1515?
Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. W jej wypadku to powiedzenie sprawdza się w stu procentach. Helena Englert, córka słynnej aktorskiej pary, dołączyła do obsady hitu TVP. Okazuje się, że jej postać wywoła niemałe kontrowersje.