adam bodnar

Prokurator generalny Adam Bodnar podjął decyzję ws. skargi nadzwyczajnej dotyczącej procesu o zniesławienie. Dotyczy pozwu, jaką aktywistka Elżbieta Podleśna wytoczyła Małgorzacie Ogórek oraz Rafałowi Ziemkiewiczowi.

Piotr Jacoń doskonale wie, jak trudna i bolesna jest w Polsce procedura korekty płci. Dziennikarz TVN24 nie tylko zrealizował na ten temat głośny reportaż "Wszystko o moim państwie", ale i sam był stroną w takim procesie. Sam jest ojcem transpłciowej córki. Dlatego tym bardziej docenił ostatnie działania i słowa ministra sprawiedliwości wobec tej grupy polskich obywateli.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wycofał z Sądu Najwyższego wniosek poprzednika dotyczący osób transpłciowych i ich rodzin. Dziennikarz TVN24 Piotr Jacoń, który sam ma transpłciową córkę, jest wdzięczny, ale wypomniał też ministrowi pewien istotny szczegół.

W czwartek 25 stycznia Prokurator Generalny Adam Bodnar otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, którego mieli dopuścić się członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec TVP. Mowa o dużych pieniądzach.

Opolski oddział TVP, a także portal tvp.info opublikował materiał, w którym przekonywano, że w 2016 r. ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich zignorował skargę zielonoświątkowców z Krapkowic. Reportaż sugerował, że gdyby chodziło o prawa osób LGBT, Bodnar nie zwlekałby z odpowiedzią 5 lat. Biuro RPO opisało całą sytuację ze swojego punktu widzenia i zarzuciło TVP rozpowszechnianie nieprawdy.

Dziennikarka i podróżniczka rzadko zabiera głos w sprawach politycznych, choć nie kryje swoich poglądów. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. Rzecznika Praw Obywatelskich wywołała jednak jej stanowczą reakcję.

We czwartek wieczorem Sejm powołał na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego. Kilkanaście minut wcześniej "Wiadomości" atakowały Adama Bodnara, wypominając mu, że był "rzecznikiem politycznym" i nie reprezentował wszystkich Polaków.

Patrycja Kasperczyk zniknęła z anteny TVP Poznań niedługo po tym, jak prezentowała pogodę z sercem WOŚP przyklejonym do bluzki. Dyrekcja stacji twierdziła, że pogodynce po prostu skończyła się umowa i zdecydowano się jej nie przedłużać. Nie przekonało to jednak RPO Adama Bodnara.