Warszawa, Kraków, Katowice... do Zakopanego ściągnęli turyści z całej Polski. Duża część z nich postanowiła wracać do domów tuz po zakończeniu koncertów na Równi Krupowej. Nic dziwnego, że Zakopane znów się zakorkowało, a kierowcy godzinami czekali na wyjazd z miasta.