Zamieszanie wokół Gugały. Jest reakcja Polsatu
Dziennikarz Polsatu otrzymał zaproszenie do "Klub Swobodnej Myśli" prowadzonego przez posła PO Macieja Laska. Zdaniem posłanki Lichockiej dziennikarz nie może angażować się w wydarzenia polityczne. Podobnego zdania jest szefowa Polsatu, więc Gugała zrezygnował z udziału w programie.
29.06.2021 08:56
Jarosław Gugała od 17 lat pracuje w Polsacie, gdzie przez długi czas prowadził główne wydanie "Wydarzeń", obecnie zajmuje się wieczornymi wydaniami oraz ma swój własny program "Prezydenci i premierzy". Dziennikarz miał w poniedziałek 28 czerwca być gościem programu "Klub Myśli Swobodnej" prowadzonego przez Jacka Liberskiego i Macieja Laska, byłego przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz posła KO. Zapowiedź materiału, w którym panowie mieli komentować bieżące wydarzenia, oburzyła posłankę PiS Joannę Lichocką.
"Dziennikarz @PolsatNewsPL otwarcie angażuje się w imprezy polityków PO. Zaskoczenia nie ma" - napisała na Twitterze.
Podkreślmy, że program "Klub Myśli Swobodnej" nie ma charakteru wydarzenia politycznego, w przeciwieństwie do prowadzenia konwencji nowej partii, co w zeszłym tygodniu uczyniła dziennikarka TVP Info Anna Popek. Wówczas Joanna Lichocka nie zabrała głosu.
Jarosław Gugała zrezygnował z udziału w programie i skomentował swoją decyzję w rozmowie z portalem Wirtualne Media. - Odwołałem występ. Nie pod presją, ale odwołałem. Wróciłem z urlopu i ta grafika zawisła w internecie trochę bez mojej zgody - wyjaśnił.
W kwestii uczestnictwa dziennikarzy w programach współprowadzonych przez posłów głos zabrała Dorota Gawryluk, dyrektor pionu informacji i publicystyki w Telewizji Polsat. Odniosła się bezpośrednio do sytuacji Jarosława Gugały, sugerując, że odbyła z nim rozmowę na ten temat.
- Nie powinien, dlatego odwołał ten występ i tyle. Dziennikarz nie powinien uczestniczyć w żadnej politycznej imprezie, żadnej partii - powiedziała.
Decyzja Gugały usatysfakcjonowała posłankę Lichocką. "Słuszna decyzja Doroty Gawryluk, brawo! Takie zasady powinny dotyczyć wszystkich, także - co oczywiste - dziennikarzy mediów publicznych" - dodała.