Elżbieta Skrętkowska: TVP robi ”Szansę na sukces” bez mojej zgody
Wieloletnia producentka "Szansy na sukces" mówi WP, że nie podpisała z TVP umowy na wznowienie programu. TVP: żadne prawa pani Skrętkowskiej nie zostały naruszone.
Nazywają ją ”Pani Szansa”, bo to ona wymyśliła program ”Szansa na sukces” i przez 19 sezonów była jego producentką.
Wylansowała takie gwiazdy, jak Justyna Steczkowska, Anna Wyszkoni, Kasia Cerekwicka, Margaret, Kasia Stankiewicz.
Wszyscy pamiętamy: amatorzy wybierali taśmę profesjonalną bądź z linią melodyczną. Wojciech Mann losował tasiemkę z tytułem utworu. Jury, składające się z gwiazd muzyki, oceniało występ.
Program, w najlepszych latach gromadził 6 mln widzów. Gdy był ściągany z wizji po 19 latach, w 2012 roku, za prezesury Juliusza Brauna w TVP, miał około 2,5 mln widzów.
- Myślę, że przyniosłam TVP naprawdę poważne pieniądze, bo program był obłożony reklamami – mówi Skrętkowska.
”Szansa na sukces” wróciła właśnie do ramówki TVP2 po 7 latach przerwy. Z Arturem Orzechem jako prowadzącym zamiast Wojciecha Manna. Ale bez Elżbiety Skrętkowskiej, bez jej zgody i bez jakiejkolwiek podpisanej z nią umowy - jak twierdzi sama producentka.
- Wersja TVP dla ludzi pracujących przy programie i artystów w nim występujących jest taka, że wszystko zostało ze mną załatwione - mówi Skrętkowska.
Skontaktowaliśmy się z TVP. Notka z Centrum Informacyjnego brzmi lakonicznie:
”Wszelkie prawa do formatu "Szansa na sukces" należą do Telewizji Polskiej. Żadne prawa pani Skrętkowskiej nie zostały naruszone”.
- Jakie prawa nie zostały naruszone, skoro według TVP ja nie mam żadnych praw? – pyta autorka.
Dodaje, że negocjacje między nią a TVP w sprawie powrotu programu do ramówki trwały od stycznia 2019.
- Nie miałam nic przeciwko temu, żeby program wrócił na antenę, ale według umowy proponowanej przez TVP musiałabym się pozbyć wszelkich roszczeń – mówi autorka.
Twórczyni programu przypomina, jak doszło do jego produkcji w 1993 roku:
- Ja przyniosłam pomysł programu Ninie Terentiew. Ona była wiceszefem Dwójki. Podpisała ten pomysł i zaakceptowała do realizacji. Ja wymyśliłam scenariusz i tytuł. Jedno i drugie – tytuł i scenariusz – zarejestrowałam w kancelarii notarialnej. Potem przez lata ten program dopieszczałam i modernizowałam. Bardzo ważne jest to, że jak wymyśliłam ten program, nie byłam pracownikiem TVP.
Co producentka usłyszała teraz od TVP?
Skrętkowska: - TVP twierdzi, że program został zarejestrowany w Urzędzie Patentowym. Dowiedziałam się o tym dopiero teraz, bo telewizja zrobiła to bez porozumienia ze mną. Być może zdecyduję się na proces o prawa własności. To jest bardzo trudny temat, bo taki proces to poważne koszty i może ciągnąć się latami. Mimo wszystko rozważam to.
- Powinna pani dostawać teraz jakieś wynagrodzenie? - pytam.
- Może tak! Tu chodzi o coś więcej niż pieniądze, chodzi też o moją godność. To jest także problem etyczno-moralny. Problem praw autorskich dotyczy wielu tworzących osób.
Jest jeszcze jedna kwestia: promocji programu bez nazwiska jego autorki. Zauważyła to Ilona Łepkowska, która w swoim felietonie w ”Tele Tygodniu” pisze:
”Ciesząc się z tej reaktywacji, chciałabym prosić TVP, żeby przypomniała w należny jej sposób postać twórczyni ”Szansy na sukces”. To Elżbieta Skrętkowska – inicjatorka, autorka, po prostu matka tego programu. Mimo zmienionej scenografii i kilku drobiazgów, to nadal jest jej program. Autor tak nośnego pomysłu powinien być uznany, uszanowany i wspominany”.