Tylko taniec: Wzruszający odcinek finałowy
Finał drugiej edycji "Got to dance. Tylko taniec" z pewnością można zaliczyć do najbardziej wzruszających w historii polskich programów rozrywkowych. Zwycięzcą został Krzysztof Kozak, który od wielu lat prowadzi heroiczną walkę ze stwardnieniem rozsianym. Postanowił pokonać własne słabości i pokazać ludziom, a przede wszystkim innym chorym, że wszystko jest możliwe.
Udział w zeszłotygodniowym półfinale i wczorajszym odcinku tak jednak wyczerpał Krzysztofa, że nie był w stanie wyjść i odebrać nagrody. Przyznał, że włączyła mu się czerwona lampka i wyczerpał swoje możliwości.
Dogrywka
Do dogrywki weszli Jekaterina Romankova i Justas Kucinskas oraz Krzysztof Kozak. Początkowo Katja żartowała, że nagrodę przeznaczą na zbliżąjące się wesele, na które zaproszą wszystkich z programu. Jednak po ostatnim występie wyznali, że nawet jeśli to oni zajmą pierwsze miejsce, oddadzą pieniądze Krzysztofowi, który zdecydowanie bardziej ich potrzebuje.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Piękny gest Katji i Justasa
To naprawdę piękny gest zawodników z Litwy, których taniec po prostu zachwyca. Nigdy wcześniej w żadnym programie rozrywowym nie mieliśmy do czynienia z deklaracją oddania nagrody głównej innemu uczestnikowi.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Walka ze słabościami
Krzysztof Kozak naprawdę dał z siebie wszystko. Pokazał, że potrafi walczyć z własnymi słabościami i zawalczyć o nagrodę główną. Widzowie to docenili.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Interwencja lekarzy
Po drugim występie Krzysztof był już jednak ta wyczerpany, że wymagał nagłej interwencji lekarzy. Nagrodę odebrała wyraźnie wzruszona dziewczyna zawodnika.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Dwie czerwone gwiazdki
Dodajmy, że wygrana Krzysztofa stała pod znakiem zapytania, ponieważ po pierwszym występie uzyskał jedynie dwie zielone gwiazdki. Czerwone światełka zapalili Michał Malitowski i Joanna Liszowska.
Malitowski umotywował swój wybór obecnością w programie profesjonalnych tancerzy, którzy poświęcili wiele lat na ciężką pracę i dojście do poziomu, który mogą zaprezentować w konkursie.
Liszowska powiedziała natomiast, że Krzysztof ma o wiele większe możliwości i niei dał z siebie wszystkiego w finale.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Widzowie głosowali jednak na Kozaka
Widzowie jednak nie posłuchali sugestii jurorów i głosowali na zawodnika, który może profesjonalnym tancerzem nie jest, ale tańcem walczy ze słabościami i chce zmienić swoje życie na lepsze.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Katja i Justas
Katja i Justas to zdecydowanie najbardziej barwni uczestnicy tej edycji. Przypomijmy, że występowali także w poprzedniej edycji programu, jednak kontuzja przekreśliła ich dalszy udział w "Tylko taniec".
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Zmysłowy układ
W odcinku finałowym Katja i Justas postawili na układ pełen zmysłów i miłości. Do bluesowej muzyki wykonali serię skomplikowanych partneroweń, którymi zdobyli uznanie samego Michała Malitowskiego.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Taniec z odcinka castingowego
W odcinku finałowym pokazali nie tylko nowy, bardzo zmysłowy układ, ale zatańczyli też ten z odcinka castingowego. Jurorzy ponownie wstrzymali oddech, bo występ był naprawdę zjawiskowy.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
Temptation
Zespół Temptation z Pułtuska był zdecydowanie jednym z faworytów tej edycji. Jurorzy docenili grupę za mroczny, nieodgadniony charakter. Niestety, widzowie nie pokochali ich na tyle, by weszli do dogrywki.
Tak się robi telewizję * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku