"The Voice of Poland". Ktoś chciał zabić uczestniczkę. "Zobaczyłam, że jestem cała we krwi"
Za nami kolejne przesłuchanie w ciemno w "The Voice of Poland". Na scenie stanęła Patrycja Wanat, która zaśpiewała hit Miley Cyrus "Flowers". Widzowie dowiedzieli się też o dramatycznych wydarzenia, które pchnęły ją do występu w programie TVP.
Wykonanie piosenki z repertuaru młodej wokalistki spodobało się zarówno Justynie Steczkowskiej, Markowi Piekarczykowi, jak i Tomsonowi i Baronowi, których Patrycja Wanat wybrała na swoich mentorów.
A jak to się stało, że mieszkanka urokliwego miasteczka w Niemczech, postanowiła zawalczyć w popularnym talent show?
- Trzy miesiące temu ktoś próbował mnie zabić, wbijając mi nóż w plecy. Podczas treningu na siłowni pewna chora psychicznie dziewczyna powtarzała, że mnie zabije. Ale po prostu myślałam, że ona sobie żartuje, że ona może się źle nauczyła po polsku jakiegoś zdania i po prostu zignorowałam to - zwierzała się Wanat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dopiero, jak zobaczyłam, że jestem cała we krwi, to doszło do mnie, co się stało tak naprawdę - dodała zapłakana Patrycja Wanat, która w Niemczech mieszka od 18 lat.
Po traumatycznym zdarzeniu kobieta zaczęła nie tylko patrzeć na życie z większym optymizmem, ale postanowiła też spełnić wieloletnie marzenie.
- Stwierdziłam, że chyba dostałam drugą szansę i powinnam ją wykorzystać. No i postanowiłam się do tego programu zgłosić - mówi Wanat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.