michalina manios

None

None

Michalina Manios zapadła widzom w pamięć jako jedna z najciekawszych uczestniczek 2. edycji "Top Model". Na tle pozostałych dziewczyn wyróżniała się tym, że urodziła się jako Michał. Od początku rywalizacji była osobą bardzo zamkniętą w sobie i nieufną. Jednak z każdym kolejnym zadaniem stawała się coraz pewniejsza siebie i tym samym dotarła aż do finału. Ostatecznie zajęła 3. miejsce. Po programie wyjechała na wakacje do Egiptu i słuch o niej zaginął. Co dziś porabia?

W końcu zalazła się osoba, która głośno przyznała, że odczuwa przesyt nieustannym epatowaniem siostrzaną miłością Zuzy i Tamary na Facebooku. Dominika Wodzianka zaapelowała, by zwyciężczyni Top Model przestała bombardować portal społecznościowy słodkimi zdjęciami tak "żeby wszyscy mogli przestać oglądać zdjęcia najbrzydszych modelek ever". To był jednak dopiero początek ostrego języka Zasiewskiej, która wulgarnie skomentowała nie tylko sweet focie bliźniaczek, ale i inne uczestniczki programu.

W końcu zalazła się osoba, która głośno przyznała, że odczuwa przesyt nieustannym epatowaniem siostrzaną miłością Zuzy i Tamary na Facebooku. Dominika Wodzianka zaapelowała, by zwyciężczyni Top Model przestała bombardować portal społecznościowy słodkimi zdjęciami tak "żeby wszyscy mogli przestać oglądać zdjęcia najbrzydszych modelek ever". To był jednak dopiero początek ostrego języka Zasiewskiej, która wulgarnie skomentowała nie tylko sweet focie bliźniaczek, ale i inne uczestniczki programu.

Kulisy programów talent-show w programie „Raz lepiej, raz gorzej” zdradzili Elżbieta Zapendowska, Alicja Węgorzewska, Dawid Woliński i Adam Sztaba. Adam Sztaba przyznał: „Wahałem się co, do roli jurora. Nic nie obliguje do oceniania występów artystycznych”. Sens istnienia programów talent show podsumował słowami: „Skoro mamy Monikę Brodkę, Anię Dąbrowską i Marcina Wyrostka, którzy funkcjonują od lat i nagrywają dobre płyty to znaczy, że te programy są potrzebne, bo tych ludzi moglibyśmy nie mieć”. Dawid Woliński dodał: „Okazuje się, że tak naprawdę finał nie jest tylko typową rozrywką, ale mamy super fajny produkt”.

Michalina Manios, finalistka 2. edycji "Top model", wciąż odwiedza programy śniadaniowe i opowiada o swojej trudnej przeszłości. Chyba nie ma już w Polsce osoby, która by nie wiedziała, że modelka kilka lat temu przeszła zabieg zmiany płci i na nowo zaczęła układać swoje życie - z zupełnie nową tożsamością. Tym razem Manios została zaproszona na porannego "Pytania na śniadanie", gdzie kolejny raz podzieliła się swoją historią. Niestety, podczas rozmowy z modelką można było odnieść wrażenie, że prowadzący programu za wszelką cenę próbowali wyciągnąć z niej intymne informacje, np. o posiadaniu macicy. Co gorsza, najbardziej natarczywy w swoim zachowaniu był mężczyzna, czyli Michał Olszański. Partnerująca mu Anna Popek odzywała się tylko czasami i w gruncie rzeczy nie nadawała tonu rozmowie. Najlepiej w tym porannym trójkącie wypadła Michalina, która rzeczowo i na spokojnie starała się odpowiadać na tak osobiste pytania.

"Top model" z założenia miał być przepustką do sławy, ale wydaje się, że wciąż jest jedynie biletem wstępu na warszawskie imprezy, na których zbierają się mniej lub bardziej zapomniane gwiazdy. Taki los spotkał praktycznie wszystkie uczestniczki pierwszej i drugiej edycji produkcji o modelkach. Śliczne dziewczyny próbują dostać się do pierwszej ligi show-biznesu, ale mało której udaje się znaleźć w gronie najpopularniejszych celebrytów. Czyżby "Top model" był kolejnym programem obiecującym wielką sławę tylko na chwilę? Po skończonej emisji show uczestniczki muszą samodzielnie walczyć o rozpoznawalność, jednak tylko te najbardziej zdeterminowane są w stanie odnieść sukces.

Przypadek Michaliny Manios zelektryzował całą Polskę. Udział pierwszego hermafrodyty w show dla dziewczyn marzących o karierze modelki był wyzwaniem nie tylko dla niej samej, ale również dla naszego społeczeństwa. Po zakończeniu "Top Model" spokojnie można powiedzieć, że ten test dla obydwu stron wypadł pozytywnie. Michalina Manios intensywnie wykorzystuje teraz swój moment w życiu, by zrealizować długo ukrywane i tłamszone marzenia o byciu kobietą, modelką i artystką. W wywiadzie dla kobiecego magazynu, Michalina i jej najbliżsi wspominają Michała, którego dawno już z nimi nie ma.

Życie Michaliny Manios, uczestniczki drugiej edycji "Top model", zaczyna powoli przypominać bajkę. Dziewczyna, która urodziła się chłopcem, pochodząca z małego miasteczka, zakompleksiona i niepewna swojej wartości, dzięki programowi o modelkach nie tylko rozkwitła i uwierzyła w swoje możliwości, ale też... znalazła miłość! Właśnie światło dzienne ujrzały zdjęcia, na których Michalina Manios czule tuli się do tajemniczego przystojniaka. Gdy przyjrzeliśmy się mu bliżej, okazało się, że chłopak bardzo nam kogoś przypomina... Bingo! Czy to znany piłkarz, Miroslav Klose? Prawie... Dotarliśmy do odcinka "Rozmów w toku", w którym wystąpiła sympatia Michaliny Manios! Chłopak opowiedział o swojej największej zalecie - uderzającym podobieństwie do Miroslava Klose! Sami oceńcie, czy faktycznie wyglądają jak bracia...

Gdy Michalina Manios przyszła na casting do "Top model", nie spodziewała się, że program tak odmieni jej życie, a cała Polska pozna jej tragiczną historię. Nie wiedziała, czy przejdzie pierwsze eliminacje oraz czy polski widz będzie gotowy na jej metamorfozę. Nie dość, że spodobała się jurorom, to także udowodniła, że jest wyjątkowo dojrzałą uczestniczką programu, która doskonale wie, czego chce od życia. Niestety, nie zawsze jej przeszłość była pasmem sukcesów, choć dotarcie do finału "Top model" może jej pomóc przełamać złą passę. Teraz, kiedy emocje po show już opadły, Michalina Manios szczerze opowiedziała o swoich traumach z dzieciństwa. Ta dziewczyna przeszła przez piekło, które zgotowali jej rówieśnicy!

Polska nadal jest krajem, w którym odmienność jest trudna do zaakceptowania przez większość społeczeństwa. Wystarczy choćby kontrowersyjny wygląd czy mało popularne przekonania, a fala krytyki zaleje kogoś, kto się wyróżnia. W telewizji jest to szczególnie widoczne, jednak w ostatnim czasie do show-biznesu przedostało się tak dużo osób o trudnej do zidentyfikowania płci, że polscy widzowie chyba zaczęli się przyzwyczajać do ludzi, którzy przekraczają normy. Czy Polacy wreszcie nauczą się tolerancji? A może zwyczajnie zaczęli się przyzwyczajać do ludzi wyglądających inaczej?

Kilka dni po finale "Top model" okazało się, że Olga Kaczyńska, zwyciężczyni drugiej edycji programu, od kilku lat działa w modelingu! Modelka ma na koncie nie tylko liczne sesje zdjęciowe, ale też kontrakt z agencją modelek "All about models", a podpisała go... dwa lata temu! Uczestniczka show współpracowała również z agencją D'vision, która sprytnie usunęła zdjęcie Kaczyńskiej ze swojej strony, kiedy ta zakwalifikowała się do "Top model". Z biogramu Olgi dowiadujemy się, że finalistka programu występowała na pokazach mody m.in. w Barcelonie, Londynie oraz Tokio! Czy tak doświadczona modelka powinna brać udział w "Top model", produkcji, która nastawiona jest na odkrywanie prawdziwych talentów wśród dziewczyn, które dopiero stawiają pierwsze kroki w modelingu? I dlaczego nikt wcześniej nie poinformował widzów o sukcesach Olgi Kaczyńskiej?

Finał "Top model" za nami, więc po opadnięciu emocji internauci postanowili przyjrzeć się dobrze czołówce programu, która była kręcona kilka miesięcy temu. Dokładna analiza slajdów pokazała, że w ostatnim momencie, kiedy to najlepsza uczestniczka wybiega z labiryntu, to właśnie Olga Kaczyńska jako jedyna trafia do wyjścia! Przypadek? Nie wszyscy w to wierzą. Sytuację zaogniają wypowiedzi osób związanych z tego typu programami, czyli byłej uczestniczki "Top model", Zuli Walkowiak oraz byłej jurorki amerykańskiej wersji show, modelki Janice Dickinson. Obydwie twierdzą, że program jest ustawiony i nie warto wierzyć, że to widzowie wybierają zwyciężczynię. Czołówka polskiej edycji jeszcze mocniej utwierdza w przekonaniu przeciwników show, że faktycznie coś podejrzanego jest na rzeczy. Też wierzycie w te domysły?

Finał 2. edycji "Top model" już za nami. Dzięki głosom widzów, w programie zwyciężyła Olga Kaczyńska, która pokonała Anię Bałon i Michalinę Manios. Musimy przyznać, że zakończenie programu było o wiele ciekawsze, niż to wieńczące pierwszy sezon, kiedy to imprezę poprowadzili Joanna Krupa i Bartosz Węglarczyk, lecz i tak widać było rażąco dużo wpadek i niedociągnięć. Choć wczorajszy finał pełen był przepychu, bajkowej scenografii i wspaniałych kreacji, to prowadzenie Oliviera Janiaka, Dżołany i Michała Piróga pozostawiało wiele do życzenia... Szczególnie jesteśmy niemile zaskoczeni do tej pory zawsze profesjonalnym i przygotowanym do swojej roli Janiakiem, który co chwila mylił się, zawieszał i zapominał tekstu. Porażką była też wpadka Michała Piróga, który pomylił numery telefonów, pod które widzowie mieli słać sms-y i źle podał namiary na Olgę Kaczyńską. Cóż, polska telewizja jeszcze musi się sporo nauczyć w kwestii prowadzenia programów na żywo...