"Sylwester marzeń"

Od lat w sylwestrową noc dochodzi do prestiżowego pojedynku polskich stacji telewizyjnych. Wysokobudżetowe imprezy muzyczne walczą o jak największą widownię. W tym roku w rywalizacji nie wziął udziału TVN. Na placu boju pozostały więc TVP i Polsat. Która stacja w sylwestrową noc zgromadziła więcej widzów?

W tym roku bohaterem sylwestra w polskiej telewizji publicznej była amerykańska grupa Black Eyed Peas. Jej głos poparcia dla społeczności LGBTQ, relacjonowany na żywo w mediach społecznościowych przez lidera zespołu, zaskoczył zarówno widzów, jak i polityków prawicy. Tymczasem w Rosji sylwester przebiegł w telewizji całkowicie zgodnie z planem.

Po tym, jak Mel C odmówiła występu na "Sylwestrze Marzeń", tłumacząc się homofobią TVP, na jej miejsce wskoczyło Black Eyed Peas. Na kwartet posypały się gromy. Dlatego jakież musiało być zdziwienie widzów, kiedy zespół pojawił się na scenie z tęczowymi opaskami. Po ich występie Tomasz Kammel zabrał głos. Padły bardzo wymowne słowa.

Choć po występie Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami na scenie "Sylwestra Marzeń" Tomasz Kammel zapewniał, że wszystko poszło zgodnie z planem, internauci mają używanie z TVP. Szyderstwom nie ma końca.

Mel C miała być wielką gwiazdą sylwestra TVP, ale odwołała swój występ. Konsekwencje? Za "spore straty wizerunkowe" ma odpowiedzieć jeden, kluczowy pracownik.

Ostatnie sylwestrowe imprezy TVP2 i Polsatu oglądało mniej widzów niż przed rokiem. Mimo to Jacek Kurski i tak obwieścił sukces, powołując się na własne badanie oglądalności i ciesząc się z pokonania Polsatu.

"Sylwester marzeń" zainspirował właściciela gdańskiego klubu. Wzorując się na zasadach, na których w dobie sanitarnych obostrzeń zorganizowano imprezę w TVP, planuje uruchomienie swojego lokalu.

Ujawniono pierwszych artystów, którzy uświetnią tegorocznego "Sylwestra Marzeń" emitowanego na antenie telewizyjnej Dwójki. W TVP wystąpią największe gwiazdy disco polo.