"Ślub od pierwszego wejrzenia": Gest Adriana wywołał falę domysłów. Nie wszyscy widzowie to zauważyli
Za nami finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jedyną parą, która zdecydowała się kontynuować małżeństwo po show TVN, byli Adrian i Anita. Jeden gest pobudził ciekawość internautów. Trzeba było uważnie oglądać.
Na finałowy odcinek z wielkim zaciekawieniem czekali widzowie TVN. Nie trzeba już snuć domysłów i zadawać pytań, na które uczestnicy nie mogli odpowiadać. "Nareszcie możemy się podzielić z wami naszym szczęściem. Miłość jak z filmu, a jednak zdarzyła się naprawdę. Dziękujemy wszystkim za wsparcie, wspaniale wiadomości. To nie jest koniec, a jedynie początek!" - napisała szczęśliwa Anita na instagramowym profilu.
Kiedy dwie pozostałe pary nie dogadywały się w żadnym stopniu i oświadczyły, że nie chcą kontynuować znajomości, Anita i Adrian spędzali raz czas i cieszyli się chwilą. Ich historia zaczęła się w show TVN i będzie miała swoją kontynuację. Tancerka już na spotkaniu ze specjalistami powiedziała, że nie lubi nazywać ich relacji "eksperymentem". To, co dziś ich łączy, to związek małżeński. Prawdziwe uczucie. I oboje są bardzo szczęśliwi.
Na końcu programu wydarzyło się coś, co pobudziło ciekawość internautów. Adrian czule położył rękę na brzuchu ukochanej i zapytał, jak się czuje. Zarówno on, jak i ona uśmiechnęli się. Czy w ten sposób chcieli przekazać coś widzom?
Nie trzeba było długo czekać na reakcje internautów "Fajnie się patrzy, jak ludzie się kochają" - zachwycali się fani show. "Czy tylko ja zauważyłam gest Adriana na końcu, gdy dotknął brzucha Anity i zapytał, czy dobrze się czuje?" - pytają inni i piszą, że gest był jednoznaczny - sugerował ciążę.
Ku uciesze widzów i ekspertów "eksperyment" się udał. Są dowodem na to, że program pisze prawdziwy scenariusz. Kibicowaliście im?