"Ślub od pierwszego wejrzenia": brat Oliwii oskarża Łukasza o zdrady. "Trzeba było wcześniej myśleć właściwą głową"
Gdy ponad rok temu Oliwia i Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ogłosili rozstanie, nikt nie spodziewał się, że relacje między małżonkami jeszcze się pogorszą. Tymczasem dawna telewizyjna para zaczęła oczerniać się w mediach i walczyć o prawo do opieki nad synem. Głos zabrał też brat Oliwii.
14.04.2022 | aktual.: 14.04.2022 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta wzięli udział w czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" i szybko po zakończeniu telewizyjnego eksperymentu zdecydowali się na powiększenie rodziny. W maju 2020 r. na świat przyszedł ich syn, ale już w grudniu Oliwia poinformowała fanów, że jej małżeństwo to już przeszłość.
Kobieta wróciła z dzieckiem do rodzinnego Gdańska, a jej były partner pozostał na Śląsku. Starał się jednak jak najczęściej widywać z synem. Dopiero teraz publicznie oskarżył Oliwię o utrudnianie kontaktu z Frankiem.
"Oliwia zrobiła z dziecka kartę przetargową w postępowaniu rozwodowym" – stwierdził uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia", który w ostatni weekend pojechał na umówione spotkanie z dzieckiem, a w połowie drogi dostał wiadomość, że Franek jest chory i matka dziecka nie pozwala na spotkanie.
Po tych oskarżeniach Oliwia oznajmiła, że pozwie wciąż formalnie męża o zniesławienie. Nerwy puściły też jej bratu, który pozwolił sobie na ostry komentarz pod jednym z ostatnich postów Łukasza. Twierdzi, że zdradzał on matkę Franka.
"O, wrócił tatuś na medal! Trzeba było wcześniej myśleć właściwą głową, a nie latać na boki i zdradzać żonę z małym dzieckiem" - napisał brat Oliwii.
Łukasz nie pozostał obojętny na te słowa, choć nie zaprzeczył oskarżeniom o zdradę. "Drogi, jeszcze obecny, szwagrze, czas poświęcony na przeglądaniu moich postów i wypisywaniu różnych rzeczy pod nimi radzę spędzić z swoimi synami na zabawie, bo w przeciwieństwie do mnie masz taką możliwość" - odpowiedział.