Racewicz zawieszona za post na Instagramie. Sprawdziliśmy konta innych gwiazd TVP
Dziennikarka została zawieszona przez władze Telewizji Polskiej za to, że na swoim profilu w mediach społecznościowych promowała dietę, która pomogła jej schudnąć. Poza utratą wagi, nie opłaciło jej się to wcale.
15.03.2018 | aktual.: 15.03.2018 23:18
Dość dużym zaskoczeniem okazał się fakt, że Joanna Racewicz nie pojawi się w czwartkowym wydaniu "Pytania na Śniadanie". Dziennikarka miała prowadzić program również w sobotę i niedzielę. Jak się okazało, do nieobecności Racewicz wcale nie przyczyniła się choroba czy inne kwestie prywatne, a niefortunny wpis na Instagramie. Jak donosił "Super Express" prezenterka pochwaliła się w mediach społecznościowych dietą, dzięki której zrzuciła kilogramy. Kiedy zadzwoniliśmy z prośbą o komentarz, gwiazda odmówiła twierdząc, że nie może odnosić się do zaistniałej sytuacji.
Nie jest tajemnicą, że Joanna Racewicz od kilku lat nie może liczyć na żadne pewne deklaracje, jeśli chodzi o jej stanowisko w TVP. Jesienią 2004 r. udzieliła wywiadu "Gali", który spotkał się z reakcją Komisji Etyki TVP. Kilka dni później ogłoszono, że publikacja została opatrzona informacjami o charakterze reklamowym. Chodziło o sponsorowaną aranżację strojów i wnętrz, co naruszyło punkt 13. i 14. „Zasad etyki dziennikarskiej w Telewizji Polskiej”. Być może tym razem prezes Jacek Kurski użyje tego samego argumentu, ale należy zauważyć jedno - jest wiele gwiazd związanych z TVP, które reklamują różnego rodzaju produkty.
Dieta, którą zareklamowała na Instagramie Joanna Racewicz jest niezwykle popularna wśród polskich gwiazd. Natural Mojo oferuje nieprzetworzoną żywność pochodzenia naturalnego. W ofercie znajdują się m.in. oktajle białkowe i 28 dniowe kuracje oczyszczające. W większości są to produkty w proszku, które można rozpuścić z mlekiem.
Świetnym przykładem jest Maja Bohosiewicz, aktualnie grająca w serialu "Za marzenia" w TVP2, regularnie pojawiająca się na testach wiedzy w gmachu stacji i w "Pytaniu na Śniadanie". Aktorka bardzo intensywnie zachęca do spożywania zdrowych koktajli i picia oczyszczających herbatek z tej samej diety, którą stosowała Racewicz. Mimo to, wciąż jest mile widziana w TVP.
Prezes Jacek Kurski najwyraźniej nie ma też problemu z innymi gwiazdami TVP. Marcelina Zawadzka, jedna z prowadzących "Pytanie na Śniadanie" i wielbicielka mody, czasami również pokazywała na swoim profilu na Instagramie różnego rodzaju produkty takie jak ubrania czy kosmetyki. Oczywiście odpowiednio je podpisywała, co wyglądało jak post sponsorowany. W grudniu zamieściła zdjęcie w świątecznym klimacie z biżuterią pewnej znanej marki. W opisie pojawiły się konkretne tagi i oznaczenie marki. Post połączony był z rabatem na zakupy dla wszystkich fanów Marceliny. Czy nie wygląda to jak lokowanie produktu?
O Małgorzacie Kożuchowskiej mówi się, że jest chodzącym banerem reklamowym. Aktorka była twarzą kremów, biżuterii, a obecnie w mediach społecznościowych promuje perfumy i kosmetyki pewnej marki. Według ostatniej decyzji prezesa Kurskiego, Kożuchowska również powinna zostać zawieszona za umieszczanie w sieci zdjęć z produktami konkretnych marek. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? Oprócz władz TVP nie wie tego nikt.
Kolejnym przykładem gwiazdy pracującej w Telewizji Polskiej i zamieszczającej posty z lokowaniem produktu jest Julia Wieniawa. Młoda aktorka bez wątpienia ma teraz swoje 5 minut, które bardzo dobrze wykorzystuje. Naszej uwadze nie umknęło jednak to, że gwiazda "Rodzinki.pl", ochoczo reklamuje na swoim profilu pewien napój gazowany czy luksusowe perfumy. Czy wobec niej zostaną wyciągnięte takie same konsekwencje jak wobec Joanny Racewicz? Oczywiście nie życzymy tego, bo media społecznościowe są przestrzenią, gdzie ludzie mogą zamieszczać, co tylko zechcą.
Wiktoria Gąsiewska, znana również z "Rodzinki.pl", także nie ma obaw, aby zamieszczać w sieci posty sponsorowane lub z lokowaniem produktów. Ostatnio aktorka na Instagramie pochwaliła się manicurem. Oczywiście "przypadkowo" znalazły się tam wszystki hasztagi i nazwa marki z oznaczeniem jej profilu.
Z czego wynika to nierówne traktowanie pracowników? Miejmy nadzieję, że wkrótce się dowiemy, bo jak na razie rzecznik prasowy TVP odmówił nam komentarza.