Karolina Gilon komentuje aferę wokół Smaszcz i Janachowskiej. "Ja nigdy nikomu nie zarzuciłabym takich rzeczy"
Słowna przepychanka między Pauliną Smaszcz i Izabelą Janachowską zelektryzowała show-biznes. Sprawę komentują i znajomi kobiet, i osoby, które nie mają z zainteresowanymi bezpośredniego związku. Sytuację oceniła chłodno nawet Karolina Gilon.
Paulina Smaszcz znalazła się w centrum zainteresowania kolorowej prasy. Zresztą, sama dostarcza wątków, które rozgrzewają rodzimy show-biznes do czerwoności. Zaczęło się od ostrych komentarzy na temat związku jej byłego męża i Katarzyny Cichopek. Smaszcz już kilkukrotnie szczegółowo wypowiedziała się o nieeleganckim i nielojalnym jej zdaniem zachowaniu Macieja Kurzajewskiego. Mówiła o nim w rozmowach z Moniką Jaruzelską i Anną Zejdler. W tej ostatniej rozmowie "odgryzła się" koleżankom z branży, które skrytykowały jej emocjonalną reakcję.
- Co to są za ekspertki? Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? - mówiła, wywołując ostrą przepychankę z ostatnią z zainteresowanych.
Janachowska w mocnych słowach odpowiedziała jej w liście otwartym. "Poznałam mojego męża jako singla. Nie jest to jedna z tych historii, w których mężczyzna poznaje młodą kobietę i płacze jej w rękaw, jaki to jest nieszczęśliwy w małżeństwie, które de facto jest już martwe. Mój obecny mąż poznał mnie trzy lata po swoim rozwodzie. Myślę, że to wystarczająca karencja, która nie daje nikomu prawa do stwierdzenia, że rozbiłam czyjekolwiek małżeństwo" - pisała na Instagramie.
"Moje dziecko 'pyknięte' z milionerem to 7 lat starań, terapii hormonalnych, tysiące testów z jedną kreską okupionych łzami rozpaczy. Finalnie jest z nami nasz Krisek, największy skarb, największa miłość jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Krisek, czyli 'pyknięte z milionerem dziecko'. Rzygać mi się chce, kiedy piszę te obrzydliwe słowa, które padły z Twoich ust. Tfu - skwitowała prowadząca "Taniec z gwiazdami". Murem za żoną stanął Krzysztof Jabłoński. Domagał się sprostowania rewelacji – w przeciwnym razie zapowiedział wejście na drogę sądową.
Głos w sprawie zajęło sporo znajomych z show-biznesu zaskoczonych atakiem dziennikarki na prezenterkę. Wypowiedzieć się na ten temat zdążyła nawet Karolina Gilon. Chłodno oceniła sytuację i skrytykowała zachowanie Smaszcz.
- Przede wszystkim nikt nikomu nie powinien zarzucać, z kim "zrobił", kolokwialnie mówiąc, dziecko. Miała ochotę mieć dziecko ze swoim mężem, to je ma. Jak można takie coś wytykać. To tylko oni wiedzą, czy tam jest prawdziwa miłość. Nie możemy tego komentować w żaden sposób. Ja uważam, że każdy robi, co chce, każdy ma rodzinę, z kim chce. Ja nie wiem, ja nigdy nikomu nie zarzuciłabym takich rzeczy - powiedziała Pomponikowi.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.