Wierzą w teorie spiskowe. Tego nie zobaczyliśmy w TV
Choć pierwsza edycja "Hotelu Paradise" dobiegła już końca, produkcja zadbała o to, aby widzowie mogli jeszcze lepiej poznać uczestników programu. Pokazano sceny dziewczęcych rozmów, od których może rozboleć głowa.
18 śmiałków trafiło na wyspę Bali, aby pod pozorem szukania prawdziwej miłości, wygrać telewizyjne show. Jednak zwycięzców, Mariettę i Chrisa, połączyło prawdziwe uczucie. Planują wspólną przyszłość.
TVN 7 na osłodę widzom "Hotelu Paradise" przygotował specjalne wydanie programu, zrealizowane w warunkach domowych. Uczestnicy show powracają do niektórych scen z programu i wspominają swoje przeżycia. Pewnych rzeczy nie pokazano wcześniej w telewizji.
W czwartym odcinku "Hotelu Paradise - Powrót z raju" wyemitowano zapis interesującej wymiany zdań pomiędzy Sandrą a Martyną. Okazuje się, że obie wierzą w przeróżne teorie spiskowe.
- Ciekawe, czy za naszego życia zostanie odkryta jakaś nowa cywilizacja - zaczęła Martyna.
Sandra nie miała wątpliwości: - Wszystko już jest sprawdzone. Mam o tym takie zdanie, że nas oszukują, jesteśmy sterowani, manipulowani.
Temat okazał się studnią bez dna. Sandra chętnie dzieliła się kolejnymi teoriami, w które wierzy np. sprawowaniem władzy nad światem przez kilka najbogatszych rodzin, a nawet ...sterowaniem pogody.
Martyna dodała, że jest przekonana o istnieniu ukrywanego przed ludźmi leku na raka oraz podziemnych laboratoriów, w których wykonuje się eksperymenty na ludziach. - I klonują ludzi gdzieś w Chinach, w Japonii na 100 proc. - twierdziła.
- Oni się niczego nie spodziewają, nie wiedzą, że wszyscy nami sterują. Tylko my z Sandrą mamy tego świadomość - zapewniała z uśmiechem Martyna po obejrzeniu fragmentu programu.