Seriale polskieDariusz Gnatowski: "Przez cukrzycę mogłem stracić nogę"

Dariusz Gnatowski: "Przez cukrzycę mogłem stracić nogę"

Dariusz Gnatowski: "Przez cukrzycę mogłem stracić nogę"
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. Anna Ryta

18.04.2017 14:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aktor przestał ukrywać, że boryka się z cukrzycą. Przed kamerami wyznał, że przez chorobę groziła mu utrata wzroku i amputacja nogi.

Sławę zyskał jako Arnold Boczek z serialu "Świat według Kiepskich". W rolę sympatycznego sąsiada Ferdka Dariusz Gnatowski wciela się już od 18 lat. Widzowie pokochali tego pulchnego wesołka i nie wyobrażają sobie produkcji bez jego udziału. Choć aktor nigdy nie narzekał na to, w jaki sposób potoczyła się jego kariera, to w życiu prywatnym nie miał już tyle szczęścia. Niewiele osób wie o jego problemach, ponieważ serialowy gwiazdor niechętnie opowiada o nich mediom. Dopiero dwa lata temu wyszło na jaw, że cierpi na cukrzycę typu 2.

- Cukrzyca to jest choroba podstępna. Nie daje żadnych szczególnych objawów. Tak też było ze mną. Przez parę lat drążyła mój organizm. Zacząłem gorzej widzieć, więc poszedłem do lekarza. Doktor powiedział: "Ma pan podwyższony cukier, proszę zażyć tabletki". Wziąłem te tabletki, ale nikt mi nie powiedział, że to jest choroba przewlekła. Minęło kilka lat. Mój przyjaciel lekarz stwierdził wówczas, że mam bardzo wysoki cukier, właściwie powinienem trafić do szpitala. Zaczęto mnie badać i okazało się, że choroba jest już zaawansowana i musiałem przejść na insulinoterapię - wyznał kiedyś w "Pytaniu na śniadanie".

Gdy Gnatowski usłyszał diagnozę, przeszedł załamanie. Wkrótce po tym pojawiły się znacznie poważniejsze niż dotychczas problemy ze wzrokiem i chodzeniem. Cukrzyca spowodowała poważne powikłania, w wyniku których zmuszony był przez jakiś czas poruszać się na wózku inwalidzkim.

- Ze względu na osłabienie doznałem kontuzji nogi, potem zrobiła się rana, wiadomo, przy cukrzycy rany bardzo źle się goją. Prawdopodobnie groziła mi amputacja. Być może gdyby nie fakt, że trafiłem na dobrego doktora, to może by to się skończyło protezą. Jeździłem na wózku bardzo długo. To było dojmujące doświadczenie. Dzięki rehabilitacji wróciłem na scenę i do normalnego życia. Było słabo, był moment krytyczny - powiedział w "Dzień Dobry TVN".

Dzięki wsparciu najbliższych Gnatowski miał jednak motywację do walki o zdrowie. Chociaż już do końca życia będzie zmagał się z chorobą, stara się myśleć pozytywnie i dawać przykład innym chorym.

Źródło artykułu:WP Teleshow