"Big Brother": Widzowie są oburzeni. Nie kryją swojej frustracji
I stało się. Hucznie zapowiadany "Big Brother" wrócił na antenę po 17 latach. Widzowie nie mogli się doczekać, by poznać uczestników show. Są jednak nieco zawiedzeni.
"Big Brother" cieszył się niezwykłą popularnością wśród widzów. Choć emisja pierwszego odcinka odbyła się w Polsce 4 marca 2001 r., to uczestnicy show są bardzo dobrze znani do dzisiaj. Manuela, Gulczas, Alicja Walczak czy Picia.
Za sprawą nowej edycji wróciły wspomnienia, a produkcja przedstawiła nowych domowników, nad którymi czuwa Wielki Brat. Emocje sięgnęły zenitu. Szczególną uwagę internautów przykuł jeden z uczestników, Łukasz Darłak.
Okazało się, że Łukasz Darłak jest aktorem, który na swoim koncie ma kilka paradokumentów produkcji TVN. "Szpital", "Szkoła" czy "19+". Widzowie od razu to wyhaczyli i postanowili wyrazić swoją opinię.
"Czy to nie jest przypadkiem Błażej z 19+?" - pytali na początku nieśmiało. Potem już było wszystko jasne. "Przecież on gra w "19+". Co to za ściema?", "Czy mi się zdaje, czy program jest ustawiony?", "W sumie racja. Ten program wydaje mi się wyreżyserowaną ściemą. Sami celebryci social media, którzy mają parcie na szkło. Trochę to smutne", "Strzał w kolano", "Miało być reality show a wyszedł paradokument na żywo" - czytamy w komentarzach.
Nie tego spodziewali się widzowie. Chcieli normalnych ludzi, a w produkcji pojawiają się osoby, które z show-biznesem mają już do czynienia od dawna.