Trwa ładowanie...

Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" oczekują na synka. Mają już imię

Małżeństwo Anity i Adriana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" było swego rodzaju telewizyjnym eksperymentem. Bardzo skutecznym! Niebawem na świecie pojawi się synek pary.

Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" oczekują na synka. Mają już imięŹródło: East News
d2i7mm8
d2i7mm8

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak są znani z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Format zakłada, że uczestnicy poznają się w dniu ślubu i od razu po weselu udają się w podróż poślubną. Między Anitą i Adrianem zaczęło iskrzyć właśnie w Atenach. Minął rok ponad od tamtych chwil, a oni wciąż jest razem. Co więcej, spodziewają się dziecka! Ostatnio udzielili wywiadu redakcji "Dzień dobry TVN", w którym wspominali przygodę z programem. Anita opowiedziała, jaka była jej pierwsza myśl, gdy zobaczyła na oczy swojego przyszłego męża.

- Bardzo często ludzie pytają o to, a ja sama naprawdę nie do końca pamiętam, to były ogromne nerwy. Adrian był bardzo duży siedząc na tym krześle tyłem, wydawało mi się, że może to być spowodowane jakimś sportem. Teraz po roku mojego męża jest o wiele mniej i trzeba przyznać, że się fizycznie zmienił. To pokazuje tylko, że tak naprawdę ważniejsze jest wnętrze, a resztę można wypracować - wyznała.

Już niedługo na świat przyjdzie synek Anity i Adriana. Rodzice rozważają teraz jak nazwać malucha, mają już kilka pomysłów na imię.

d2i7mm8

- Dalej nie jesteśmy zdecydowani na jakieś imię w stu procentach, ale pojawiły się typy. Jeden z nich to Adrian Junior, a drugie to królewskie imię, rzadkie w dzisiejszych czasach - powiedziała przyszła mama. - Nie chcemy zdradzać go jeszcze teraz, niech to będzie niespodzianka dla wszystkich. Nasza rodzina też jeszcze nie wie - śmiał się ojciec dziecka.

Uczestnicy programu obchodzili ostatnio rocznicę ślubu. Opowiedzieli, jak wyglądało świętowanie tego dnia.

- W pierwszą rocznicę mieliśmy w końcu czas, by wykorzystać jeden z naszych prezentów ślubnych i pojechaliśmy do Międzyzdrojów, gdzie spacerowaliśmy po plaży, zjedliśmy obiad, podarowaliśmy sobie własnoręcznie przygotowane podarunki i wspominaliśmy. Nie zabrakło także oglądania odcinka programu, w którym braliśmy ślub. Za każdym razem zauważamy tam coś nowego. Następnego dnia postanowiliśmy cofnąć się trochę w czasie i przywołać wspomnienia z dnia ślubu, i zatrzymać te chwile na sesji zdjęciowej. Za rok powtórzymy ją znów - w powiększonym gronie! - wyznali.

d2i7mm8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2i7mm8