Wnuk Kuronia bardzo mocno o benefisie Pietrzaka. Nie wytrzymał
Występ słynnego satyryka na festiwalu w Opolu zdecydowanie nie przypadł do gustu Jaśkowi Kuroniowi. Szczególnie zdenerwowały go komentarze pod adresem jego dziadka i Adama Michnika. Bardzo dosadnie wyraził swoje zdanie na temat występu.
Pietrzak dał widzom w Opolu długą lekcję historii, opatrzoną raz po raz krytycznym politycznym komentarzem. Sam przyznał podczas koncertu, że kiedyś był artystą antyrządowym, walczącym z władzą, teraz jednak, jego zdaniem, należy walczyć z opozycją, która niszczy Polskę.
- Przez 49 lat graliśmy kabaret zdecydowanie antyrządowy i przyszedł taki czas w 2015 roku, kiedy raptem się całkiem odmieniła sytuacja. Bo teraz bardziej opozycja szkodzi Polsce niż władza! To jest pierwszy raz w mojej historii - mówił Pietrzak.
Dodał, że dopiero teraz idziemy do "normalnej w gruncie rzeczy Polski" - dzięki niemu i Kabaretowi pod Egidą. Oberwało się też Kuroniowi i Michnikowi.
- Od 1967 roku, przez dziesiątki lat, my, Kabaret Pod Egidą, mówiliśmy o tym świństwie realnym socjalizmie. Szydziliśmy na wszystkie możliwe sposoby. (...) Kiedy Kuroń z Michnikiem mówili: "socjalizm tak, wypaczenia nie", ja mówiłem: "wypaczenia tak, a socjalizm nie". (...) Proszę! Proszę! Brawa śmiało - zachęcał satyryk do oklasków.
Jasiek Kuroń skomentował występ Pietrzaka i nie przebierał w słowach.
- Panie Pietrzak. Od Kuronia, czy Michnika, to się Pan odp**ol i sobie gęby nimi nie wycieraj. Bo po estradzie biegałeś, na całym Świecie, kiedy oni siedzieli w celi. Ręce opadają - napisał oburzony Jasiek Kuroń na Facebooku.
Miał prawo aż tak się zdenerwować?
Jasiek Kuroń, podbnie jak jego ojciec, jest kucharzem. Dziadek Jaśka, Jacek Kuroń, był politykiem i jednym z przywódców opozycji w okresie PRL.