Widzowie byli przerażeni. "Wyglądała jak zwłoki dziecka"
Na początku marca TVN wystartował z nowym sezonem "Mam talent!". Wyniki oglądalności pierwszych dwóch odcinków wskazują, że telewizyjne show wciąż cieszy się bardzo dużą popularnością. Widzowie trzeciego odcinka na brak emocji też nie mogli narzekać.
16.03.2024 | aktual.: 17.03.2024 11:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
2 marca TVN wyemitował pierwszy odcinek "Mam talent!" w nowym wydaniu. Poprzedni "Mam talent!", pokazywany przed dwoma laty, był ostatnią edycją z Małgorzatą Foremniak w roli jurorki. Aktorka była weteranką programu, bo razem z Agnieszką Chylińską oceniała talenty od pierwszej edycji. W najnowszej ze starego składu została tylko Chylińska. Dołączyli do niej Julia Wieniawa oraz Marcin Prokop, który "przesiadł się" do stanowiska jury. Nowymi prowadzącymi zostali Agnieszka Woźniak-Starak i prezenter TTV Jan Pirowski.
W trzecim odcinku programu widzów zaskoczył między innymi niezwykły występ 7-letniej Lidii, akrobatyczny pokaz Alicji, która wystąpiła w duecie z psem Muzą, grająca na harfie Zarina z Przeźmierowa, rzeźbiący w lodzie Adam z Otwocka oraz wrocławski tercet drag queens.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
GOTOWI NA KOLEJNY SEZON "MAM TALENT!"? 🤩
Na pierwszy ogień poszła mała dziewczynka, która udawała robota, marionetkę, lalkę (różne były interpretacje członków jury). Gdy 7-latka pojawiła się (a właściwie została wniesiona na scenę), wielu widzów w studio było wyraźnie wystraszonych. Mała Lidia zaprezentowała niezwykły taniec, zwany popoing. - Gdy tańczę, czuję się jakbym naprawdę była marionetką – powiedziała dziewczynka.
- Na początku to było przerażające. To wyglądało jakby ona zemdlała – powiedziała Wieniawa. - Wyglądała jak zwłoki dziecka albo laleczka Chucky, za dużo horrorów, mój brat mnie zmuszał – podsumowała Chylińska. Ocena jury była trzy razy na tak.
Przy drugim występie w ruch poszedł złoty przycisk. Wcisnęła go Agnieszka Woźniak-Starak, która była zachwycona występem Alicji ze Szczecina, która zaprezentowała się w duecie ze swoim psem Muza. A może na odwrót, bo to Muza w tych akrobatycznym pokazie występowała w głównej roli. - Jestem skończoną psiarą, sama mam cztery. Nie wyobrażam sobie życia bez psów i rozumiem taką miłość dwustronną – przyznała Woźniak-Starak. Tym samym Alicja z Muzą awansowały bezpośrednio do półfinału "Mam talent!".
W kolejnym występie, który rzucił wszystkich jurorów na kolana, zaprezentowała się 12-letnia Zarina z Przeźmierowa. Dziewczynka zagrała na 47-strunowej harfie. - Coś pięknego – mówili przez siebie jurorzy. - Jesteś utkana z muzyki – stwierdziła poetycko Wieniawa. - Jesteś piękną dziewczyną, która robi piękne rzeczy – podsumował Prokop. Ocena jury nie mogła być inna. Trzy razy na tak.
Na koniec trzeciego odcinka "Mam talent!" wystąpił wrocławski tercet drag queens – Mona Lizak, Vipera oraz Amba Fatima z Wrocławia, który zaprezentował godny swojej nazwy występ. - Czym dla was jest drag? - zapytała Wieniawa. - Był uwolnieniem od kompleksów, nieśmiałości, od wielu traum z dzieciństwa. Bo jest to jednak przyjemne, kiedy gruby chłopiec w dzieciństwie wychodzi półnagi na scenę i wszyscy mu biją brawo. To jest to na pewno terapeutyczne – powiedział Vipera. Ocena jury była trzy razy na tak. - Dajmy im zaistnieć, być – podsumowała Chylińska.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: