Wciąż jestem doktor Moniką
Po 11 latach gry w czołowej polskiej produkcji telewizyjnej, „Na dobre i na złe” i po 8 latach nieobecności w serialu, Jolanta Fraszyńska wciąż jest kojarzona przez pryzmat sympatycznej doktor Moniki.
13.03.2018 | aktual.: 14.03.2018 08:40
-Ludzie jeszcze nie reagują na moją nową rolę (Katarzyna Ruszczyc z serialu „Leśniczówka" przyp. red.) - mówi Jolanta Fraszyńska- Owszem, są miłe komentarze na Instagramie, ale większość widzów wciąż kojarzy mnie z roli doktor Zybert. To świadczy o tym jak wielka jest siła oddziaływania mediów.
Na pytanie, co skłoniło ją do wzięcia udziału w nowej produkcji odpowiada:
-Brakowało mi swojego serialu. W ostatnim, „Na dobre i na złe”, grałam przez niemal 11 lat. Przez ostatni czas doskwierał mi brak udziału w podobnym projekcie (…).
Aktorka dba o swój wizerunek w mediach społecznościowych. Na instagramie ma ponad 9.000 followersów oraz 18.000 na oficjalnym fanpage'u.
-Niestety są takie czasy, że jeśli aktor nie pojawia się w telewizji, to ludziom wydaje się , że go nie ma, że nie istnieje. A tu nagle, zaczynam grać w „Leśniczówce” i pojawia się wielki szum. Dziś osoba publiczna istnieje tak długo, jak długo można ją widzieć w telewizji i social mediach- podsumowuje.