"Umów się ze mną. Take Me Out": pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o nowym programie Polsatu
Już za tydzień premiera nowego programu randkowego w Polsacie. To show realizowany naprawdę z ogromnym rozmachem. Oto pięć rzeczy, które musicie wiedzieć, zanim obejrzycie pierwszy odcinek.
27.02.2018 | aktual.: 28.02.2018 13:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W całej serii zobaczymy 73 piękne i seksowne kobiety oraz 40 przystojnych mężczyzn.Singielki i single nie widzieli się wcześniej. Program był tak realizowany, aby nie mieli szansy spotkać się podczas nagrań. Pierwsze wrażenie oraz reakcje uczestniczek i uczestników są autentyczne.
Na początku każdy uczestnik podaje prowadzącemu w tajemnicy imię swojej faworytki. Na końcu dziewczyna, z którą ostatecznie uda się na randkę ma prawo poprosić o ujawnienie go. A jeśli to nie jej imię widnieje na karteczce? To trzeba zobaczyć!
Dziewczyna daje znać, czy jest zainteresowana randką z uczestnikiem poprzez wciśnięcie czerwonego przycisku. Jeśli jej stanowisko podświetli się na czerwono oznacza to, że dany kandydat jej nie interesuje i nie może on zaprosić jej na randkę. Czy hasło "Lampka czerwona - randka skończona" stanie się ulubionym zdaniem prowadzącego Piotra "Gumy" Gumulca?
I na koniec zmora każdego uczestnika. Do randki wcale nie musi dojść. Uczestnika może spotkać tak zwany blackout . Samotnie opuści program ten singiel, któremu wszystkie dziewczyny wcisną "czerwony" przycisk. Cóż nie chcielibyśmy być na miejscu tego faceta...