Interwencja Macieja Kurzajewskiego
Widzowie, którzy z zapartym tchem przez kilkanaście tygodni śledzili perypetie pięciu rolników, z pewnością wciąż są ciekawi, jak potoczyły się ich dalsze losy. W talk-show "Świat się kręci" bohaterowie programu nie ukrywali, że już nie narzekają na brak zainteresowania ze strony kobiet.
- Po programie zostały miłe wspomnienia, stałem się otwarty na wszystko. No i nie można spokojnie ulicą przejść - zaczął nieśmiało Grzegorz.
- Dziewczyny się rzucają, tak? Powodzenie wzrosło? - dopytywała Dykiel.
- Można tak powiedzieć. Jestem zaskoczony, że jeszcze pamiętają o mnie i to jest miłe. Czuję, że stałem się kimś ważnym - odpowiedział uczestnik.
- A jak robota idzie na polu? Teraz jest zima, więc są przygotowania do wiosny, prawda? - zmieniła temat aktorka.
- Czekamy na wiosnę i będzie tak jak dawniej - przyznał speszony bohater.
- Czyli, co? Kawalerski stan? - brnęła niestrudzenie dalej Dykiel.
- Nie męczmy tego chłopaka! - zainterweniował w końcu Kurzajewski.
- No nie, no pytam się! A pana chciałabym się jeszcze zapytać! - przekrzykiwała prowadzącego, wskazując na Pawła Szakiewicza. - Zaraz, zaraz do pana wrócimy! Pan to wszystkie pogonił! - uciszyła jednocześnie Stanisława, który usiłował odpowiedzieć na pytanie prowadzącego.
Gorzej być nie może? Otóż, może.