Aktorka żyje jak w bajce
Joanna Liszowska, która w 2010 roku wyszła za mąż za szwedzkiego milionera Olę Serneke, może pozwolić sobie na niemal wszystkie kobiece zachcianki. Kreacje od światowych projektantów, buty z drugiego końca świata, piękny dom i równie okazały ogród - aż chciałoby się powiedzieć: żyć, nie umierać! U boku Oli aktorka mogłaby zrezygnować z pracy i zająć się jedynie opieką i wychowywaniem ich dwóch córek: 3-letniej Emmy i niespełna rocznej Stelli. Ale nic z tego. Gwiazda nie zamierza porzucić show biznesu i występów przed kamerą.
Już 6 września widzowie będą mogli ją zobaczyć w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", a 11 września w serialu "Przyjaciółki". Jednak zanim to nastąpi, Joanna odwiedziła studio "Pytania na śniadanie". Na kanapie TVP opowiadała o tzw. "selfie puszystych kobiet" i morderczej pogoni gwiazd za idealnie szczupłą sylwetką. Sama nie chce poddawać się tej presji i po raz kolejny przekonywała na antenie, że większe kobiety również mogą czuć się seksownie i atrakcyjnie. Ona jest tego najlepszym przykładem.
Dla potwierdzenia tych słów Joanna pojawiła się w programie w obcisłych jeansach i luźnej różowej tunice. Nie zapomniała oczywiście o wysokich szpilkach, markowej torebce i jak na prawdziwą gwiazdę przystało - ciemnych okularach. Spod siedziby telewizji odjechała luksusowym Porsche 911 Turbo S, którego cena przyprawia o zawrót głowy. Takie cacko warte jest ok. 740 tysięcy złotych. Według tabloidów, w garażu Liszowskiej stoi jeszcze 9 innych, ale równie okazałych samochodów. Nic dziwnego, w końcu aktorka nigdy nie ukrywała swojej miłości do drogich i sportowych aut.
Zobaczcie, w jakich luksusach pławi się aktorka!