Taniec z gwiazdami 13: Odcinek 3
Od kiedy do ekipy jurorów dołączył Janusz Józefowicz, "Taniec z gwiazdami" utracił wcześniejszą atmosferę życzliwości i przyjacielskiego poklepywania się po ramieniu. Nowy juror wprowadził dużo negatywnej energii, a pozostali oceniający chyba nie do końca są zadowoleni z jego towarzystwa i, nazwijmy to po imieniu, wymądrzania się. Cóż, było miło, ale się skończyło.
Z programem pożegnał się Kazimierz Mazur. Sympatyczny aktor z "Na Wspólnej", chyba spodziewał się takiego werdyktu. Tańczył całkiem dobrze, ale w programie utrzymują się nie ci najlepsi, ale ci najpopularniejsi.
Jednak to nie odejście Mazura było największym zaskoczeniem programu, a kłótnie między jurorami. Janusz Józefowicz wydaje się być najmniej przyjazną osobą w jury, a jego koledzy próbują mu pokazać, że w tańcu wcale nie jest ekspertem...
Jesteśmy zdziwieni, że Józefowicz nie ma w sobie ani odrobiny pokory wobec Pavlović i Galińskiego, którzy przecież sędziują w "Tańcu z gwiazdami" od samego początku! To właśnie oni są najbardziej kompetentnymi osobami w jury i to ich oceny mają największą wartość. Natasza Urbańska ponownie nie poradziła sobie z prowadzeniem. Po raz trzeci była niekompetentna i mało wyrazista, a jej rozmowy z uczestnikami były sztuczne i nieciekawe. Natasza znowu musiała polegać na Gąsowskim, który brał na siebie najważniejsze wypowiedzi. Nie spodziewaliśmy się, że do tej pory nudny Gąs, stanie się jedną z największych atrakcji programu.
Nataszę spotkała też mało przyjemna sytuacja, gdy jej występ w nocnym klubie w Los Angeles wyśmiał Billguun.
- Widziałem ostatnio taki filmik, ty tańczyłaś w takim klubie...
- Wielu fanów ma ten filmik, ja też jestem jego fanką! - odparowała wyraźnie zbita z trupu Natasza.
Pierwsze miejsce zajął Kacper Kuszewski, który z odcinka na odcinek umacnia swoją pozycję w programie. Aktor dużo zawdzięcza Annie Głogowskiej, która jest wybitną tancerką i świetną nauczycielką.
Jurorzy również byli zachwyceni ich występem.
- Ja się cieszę, że tańczysz z Anią. To cudowna tancerka, która łączy to, co techniczne i to, co czuje. Też były elementy tango argentino, ale nie przekroczyliście granicy. Pierwsze tango, które dziś przeżyłam - powiedziała zadowolona Pavlović.
Kasia Zielińska odtańczyła bardzo męskie tango. To właśnie ona przejęła dowodzenie w trakcie występu i zdominowała Rafała Maseraka.
Jurorzy nie dogadali się:
- Fajnie wymyślone. Nie bardzo rozumiałem jaki pani ma stosunek do partnera. W pani oczach tego nie odebrałem - powiedział Józefowicz.
- Ja znowu byłam na innej imprezie niż Janusz. Ja odebrałam. To było wydarzenie. Nie będziemy dyskutować - odpowiedziała trochę podburzona Pavlović.
Trzecie miejsce zajął pocieszny Billguun, który chyba jako jedyny podchodzi do "Tańca z gwiazdami" z dystansem i poczuciem humoru. Kolega Szymona Majewskiego nie tylko bawi widzów, ale też całkiem dobrze tańczy!
- Dla mnie Bill tańczysz jakbyś tańczył od małego. W każdej komórce ruch widzę - powiedziała Jolanta Fraszyńska i przyznała mu "10".
Michał Szpak nadal dzieli jurorów. Nie wszyscy są w stanie zaakceptować jego wygląd i zachowanie, co chyba nie przeszkadza wokaliście, który cieszy się, że jest wokół niego zamieszanie.
-Trzęsienie ziemi było, stylizacja, strój, a potem wszystko opadło. Te nóżki "człapu, człap"... Słabo technicznie bardzo - powiedziała rozczarowana Pavlović.
- Moim zdaniem to najlepsze tango jakie dziś zobaczyłem. Michał zostawił niedbałą osobowość, był partnerem w tańcu. Dzięki takim wydarzeniom taniec towarzyski nie będzie taki hermetyczny - odparował Józefowicz.
- Nie zgadzam się. To jest program oparty na tańcu towarzyskim i tego będę się trzymać. Jeden! - zakończyła wymianę zdań jurorka.
Walka jurorów chyba nie przeraziła Michała, który podsumował ją w typowy dla siebie sposób:
- Połowa Polski mnie kocha, połowa nienawidzi, tu mamy przykład.
Tym razem Weronika Marczuk nie zauroczyła jurorów. Jedynie Jolanta Fraszyńska pochwaliła uczestniczkę, lecz akurat jej oceny straciły na znaczeniu, od kiedy zaczęła bombardować tancerzy samymi "10".
- W tym tangu... zabrakło ci dojrzałości do tańczenia tanga. Zabrakło mi smutku, melancholii - powiedział zawiedziony Józefowicz.
- Może miałam już za dużo smutków - odparowała Marczuk.
Dariusz Kordek chyba już nie musi się obawiać Józefowicza, z którym podobno jest od lat w konflikcie.
- Tak powinno się tańczyć jive'a - lekko, rytmicznie, bez bajerów. Super początek, "nieprzebajerzone" - podsumował Galiński.
Anna Wendzikowska o mały włos, a znalazłaby się na zagrożonej pozycji. Tym razem uratowali ją widzowie, ale czy za tydzień też będą na nią głosować?
- Nie widziałem emocji między wami. Tańczyliście obok siebie - szukał "dziury w całym" Józefowicz.
- Czemu publiczność nie buczy - apelowała coraz bardziej wściekła Pavlović, która oceniła występ aż na 9 punktów! Józefowicz dał tylko 6...
Kasia Pakosińska znowu nie usłyszała zbyt wielu pochwał od jurorów, ale poparcie widzów pozwoliło jej utrzymać się w programie. Czy za tydzień znajdzie się na zagrożonej pozycji?
Aleksandra Kisio oczarowała widzów wdziękiem i wyglądem seksbomby, ale taniec nie wychodzi już jej tak dobrze. Ona również nie zdobyła zbyt wysokich not od jurorów.
Sprzeciw polityków PiS-u na nic się zdał, bo Jagna Marczułajtis została w programie, choć bliska była odpadnięcia! Czy za tydzień podzieli los Kazimierza Mazura?
A na koniec niespodzianka - z taką oceną Jolanty Fraszyńskiej w "Tańcu z gwiazdami" na pewno nie zobaczymy! Jurorka dopiero w trzecim odcinku zaczęła dawać oceny niższe od "10". Jej łagodność szybko zaczęła nas nużyć...
A jak wam podobał się trzeci odcinek? Co was zdenerwowało, a co pozytywnie zaskoczyło?