programy rozrywkowe(strona 276/365)

Czy ta twarz wydaje się wam znajoma? Zaprawne tak, zwłaszcza jeśli chętnie oglądacie programy stacji TVN. Nie jest to jednak żaden poubierany aktor, lecz nad wyraz aktywny uczestnik wielu telewizyjnych produkcji, któremu występy przed kamerami najwidoczniej bardzo przypadły mu do gustu. Pan Adrian Majchrzak z Poznania, występował m.in. w teleturnieju "Milion w minutę" czy docu-soup "Ukryta prawda". Uczestnik wymienionych programów nie zawahał się również przed wcieleniem się w rolę surowego rodzica w programie o tej samie nazwie.Przykład pana Adriana, choć najjaskrawszy nie jest odosobniony. Dla wielu ludzi występy w telewizji stały się przyjemnym urozmaiceniem szarej rzeczywistości lub szansą na odrobinę rozgłosu.

Słowne przepychanki pomiędzy największymi showmanami stacji TVN, Kubą Wojewódzkim i Szymonem Majewskim to już norma. Od kilku lat panowie otwarcie przyznają, że nie pałają do siebie sympatią i nie kryją powodów tego stanu rzeczy. Nie dziwi więc kolejny złośliwy komentarz Wojewódzkiego na temat Szymona Majewskiego, a dokładniej nad kondycją jego zawodowej kariery w TVN. Do chóru krytyków Majewskiego, zwiastujących mu nieuchronny koniec kariery po nieudanym sezonie programu na żywo, przyłączył się Wojewódzki. Felietonista "Polityki" bez skrupułów zakpił z kolegi, sugerując, że na telewizyjnym rynku nie jest już niczyim obiektem pożądania.

Pamiętacie kultowe polskie teleturnieje, które rozgrzewały jeszcze czarno-białe telewizory do czerwoności? "Koło fortuny", "Czar par", "Wielka gra" czy "Randka w ciemno" były programami, do których dostanie się było szczytem marzeń wielu Polaków. Na początku lat 90. samochody, takie jak Polonez Caro czy Fiat Cinquecento, sprzęt AGD czy zagraniczne wycieczki, były wciąż towarem deficytowym, więc nie ma się co dziwić, że polscy widzowie drzwiami i oknami dobijali się do popularnych i bogato "wyposażonych" w nagrody teleturniejów. Całe rodziny zasiadały przed telewizorami i kibicowały graczom, którzy w jednej chwili mogli stać się szczęśliwymi posiadaczami wymarzonych sprzętów. Zobaczcie, co jeszcze można było wygrać w popularnych teleturniejach.

Maria Menounos, jedno z najgorętszych nazwisk i najpiękniejszych ciał amerykańskiego show-biznesu, które do niedawna widzowie za oceanem mogli podziwiać w tanecznym show "Taniec z gwiazdami", opowiedziała ostatnio o bolesnej tajemnicy z przeszłości. Piękna Menounos w młodości była ofiarą molestowania seksualnego ze strony lekarzy, które niestety nie było jednorazowym doświadczeniem.

Show-biznes jest bardzo zdradliwy. Boleśnie przekonały się o tym gwiazdy, które niemal z dnia na dzień straciły intratne posady i pożegnały się z pracą w telewizji. Powody zwolnień są różne: spadająca oglądalność, udział w reklamie, brak posłuszeństwa czy zbyt rozrywkowe życie, które nie przystaje do wizerunku pracodawcy. Kto na własnej skórze poczuł zawodową porażkę? Lista jest długa, a na niej jedne z największych telewizyjnych nazwisk: Hanna Lis, Beata Tyszkiewicz, Katarzyna Skrzynecka, Maja Sablewska czy Monika Richardson. Różne sławy, które łączy jedno: wylot z pracy i twarde lądowanie. Kto tego posmakował? Sami zobaczcie!

Show-biznes rządzi się twardymi prawami. Dziś jesteś na szczycie, jutro już nikt o tobie nie pamięta. Gwiazdy, które przeżywają swoje 5 minut robią wszystko, aby nie zniknąć z pierwszych stron gazet. Wiedzą też, że reality show gwarantują im zainteresowanie mediów i popularność, a nic nie działa na ludzi tak, jak skandale i przełamywanie tematów tabu. Celebryci do perfekcji opanowali umiejętność szokowania i wywoływania zniesmaczenia na twarzach widzów. Są już tak zdesperowani, że nie tylko biorą śluby w obecności kamer, biją się, uprawiają seks i przeklinają, ale też jedzą robaki (i siebie nawzajem!), depilują okolice intymne oraz chodzą do ginekologa... Zresztą, sami zobaczcie!

Rozmowa z Martyną Wojciechowską odnośnie książki „Kobieta na krańcu świata III”. Podróżniczka opowiada o swoich niezwykłych bohaterkach, które, żyjąc w zupełnie innych realiach, uczą nas tolerancji, nowego spojrzenia na świat, a przede wszystkim na samego siebie. Każda jest wyjątkowa, każda jest odważna, każda jest reprezentantką zupełnie innej kultury, każda jest prawdziwą kobietą.

Kinga Rusin ma pecha do ludzi z telewizji. Co jakiś czas pojawia się w jej stacji osoba, która albo nie darzy prowadzącej "Dzień dobry TVN" sympatią (patrz: Kuba Wojewódzki czy Jarosław Kuźniar), albo zagraża jej pozycji, czyli największej gwiazdy TVN. Tym razem Małgorzata Rozenek może mieć powody do obaw, gdyż okazało się, że Perfekcyjna Pani Domu rośnie w siłę i staje się coraz popularniejszą rywalką byłej żony Tomasza Lisa.

Choć "Kuchenne rewolucje" dobiegły końca, przynajmniej w bieżącej ramówce, nie mija zamieszanie wokół kontrowersyjnej rearanżacji ostatniej restauracji, jaką odmieniła Magda Gessler w zakończonym niedawno sezonie. Restauratorka, która przywróciła koszalińskiej "Fregacie" PRL-owskie oblicze, zdaniem niektórych zrobiła to zbyt dosłownie. Wątpliwości budzą zwłaszcza komunistyczne symbole sierpa i młota, które zdobią ściany zrewolucjonizowanego lokalu. Bulwarowa prasa straszy Gessler prokuraturą za sprzeczne z polskim prawem publiczne propagowanie komunizmu, a my sprawdzamy, czy medialny wyrok na Gessler rzeczywiście ma uzasadnienie.

Piąty sezon "Kuchennych rewolucji" dobiegł końca. Po burzliwych początkach, wścibskich interwencjach telewizyjnej kamery nie tylko w rodzinne biznesy, ale też relacje, rewolucyjna restauratorka podsumowała bieżący sezon w wyjątkowo spokojny sposób. Na koniec swojej pielgrzymki, w czasie której Magda Gessler ratuje upadające knajpy przed ich rychłym końcem, restauratorka trafiła do koszalińskiej "Fregaty", której receptą na sukces ma być cofniecie się w czasie do dancingowych lat 60. My też postanowiliśmy cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie najbardziej irytujące zachowania Magdy Gessler w zakończonym właśnie kuchennym reality. Czym Magda Gessler rozdrażniła zapraszających ją restauratorów?

W swoich cotygodniowych przeglądach największych wpadek ze świata show biznesu Kuba Wojewódzki tym razem zajął się m.in Hanną Lis. Największy prześmiewca w polskich mediach w końcu postanowił złośliwie skomentować powrót dziennikarki do TVP. Choć Wojewódzki spóźnił się ze swoją oceną kilka tygodni, wynika, że podobnie jak inni odlicza czas do kolejnego rozstania prezenterki ze swoim obecnym pracodawcą. W końcu żona publicysty zdążyła już wszystkich przyzwyczaić, że równie głośne jak jej transfery są też późniejsze rozstania.