polsat(strona 132/155)

Fala popularności reality-show typu "Big Brother" czy "Bar", dała chwilową rozpoznawalność wielu uczestniczkom programów. Większość z nich marzyła o sławie i wejściu na dłużej do mainstreamu. Niestety, stacje telewizyjne nie miały na nie dobrego pomysłu. Atrakcyjne dziewczyny musiały radzić sobie bez wsparcia producentów, którzy jeszcze niedawno promowali je w bijących rekordy oglądalności programach. W większości wypadków, ambitne ślicznotki praktycznie nie miały zbyt wiele do zaoferowania prócz seksownego ciała. Niektóre podobno potrafiły śpiewać, ale mało kogo to interesowało. Pozostały im jedynie magazyny dla panów, na łamach których mogły zaprezentować swoje wdzięki. Wielkie marzenia o sławie okazały się kolorowym snem bez "happy endu".

Fala popularności reality-show typu "Big Brother" czy "Bar", dała chwilową rozpoznawalność wielu uczestniczkom programów. Większość z nich marzyła o sławie i wejściu na dłużej do mainstreamu. Niestety, stacje telewizyjne nie miały na nie dobrego pomysłu. Atrakcyjne dziewczyny musiały radzić sobie bez wsparcia producentów, którzy jeszcze niedawno promowali je w bijących rekordy oglądalności programach. W większości wypadków, ambitne ślicznotki praktycznie nie miały zbyt wiele do zaoferowania prócz seksownego ciała. Niektóre podobno potrafiły śpiewać, ale mało kogo to interesowało. Pozostały im jedynie magazyny dla panów, na łamach których mogły zaprezentować swoje wdzięki. Wielkie marzenia o sławie okazały się kolorowym snem bez "happy endu".

Piotr Rubik przeszedł jedną z najbardziej spektakularnych metamorfoz w polskim show-biznesie. Od pucułowatego muzyka i prowadzącego magazynu komputerowego, do szanowanego kompozytora w iście nienagannym stylu. Misiowaty brzuszek, tlenione włosy i zbyt natchnione wypowiedzi, to już przeszłość. My jednak lubimy odkopywać stare sekrety gwiazd i odszukaliśmy program Piotra Rubika z połowy lat 90. Co ciekawe, artysta nie opowiada w nim o muzyce sakralnej, lecz o... grach komputerowych! Tego byśmy się po nim nie spodziewali! Zobaczcie archiwalne filmy z programu „Multimedialny Odlot”!

Stacja TVN rezygnuje z programów “Sędzia Anna Maria Wesołowska” i “Sąd rodzinny”. W ich miejsce w wiosennej ramówce pojawi się docu-soap “Ukryta prawda”, oparte na niemieckiej licencji. Wcześniej tego typu formaty z powodzeniem wprowadził na antenę Polsat.

Absolutnie nie jesteśmy zdziwieni decyzją Polsatu! Joanna Liszowska, która na koncie ma nie tylko zwycięstwo w "Jak Oni śpiewają", ale również prowadzenie programu w zastępstwie Kasi Cichopek, została nową gospodynią talent-show "Tylko taniec". To właśnie aktorka powracająca po porodzie do polskiego show-biznesu wygrała walkę o to prestiżowe zadanie. Liszowska nie tylko poprowadzi program, ale też sporo za występy w nim dostanie. Cóż, takie stawki mogą negocjować tylko największe gwiazdy. Aktorka za udział w "Tylko taniec" dostanie aż... 200 tysięcy złotych! Jest czego zazdrościć...

Przed Edytą Herbuś (30 l.) wielka szansa. Jak dowiedział się Fakt, tancerka dostała właśnie bardzo atrakcyjną propozycję z Polsatu. Stacja zaproponowała jej udział w swym nowym tanecznym show "Get to Dance". Edyta ma być jurorką!

Ekscentryczna osobowość i ogromny muzyczny dorobek Kory Jackowskiej, bez wątpienia uczynił ją największą gwiazdą spośród czteroosobowego jury programu „Must Be The Music”. Choć dopiero raczkuje w roli sędziego, zdążyła już solidnie zapracować na miano srogiej i wymagającej jurorki. Co więcej, artystka nie tylko sędziowaniem w programie rozrywkowym się zajmuje, ale nadal tworzy muzykę i koncertuje. W najbliższym czasie uświetni imprezę sylwestrową Polsatu i jak donoszą informatorzy stacji, Kora na scenie da z siebie wszystko. Ostatnio oblała się na koncercie szampanem, czym wprawiła w zachwyt swoich fanów i udowodniła, że starsze gwiazdy też potrafią się bawić i mają do siebie dystans. Zobaczcie, co zrobiła niepokorna jurorka "Must be the music"!