Są takie miasteczka i tacy bohaterowie, którzy często goszczą na ekranach, zwiastując niemal zawsze coś niedobrego. Ukryte intencje, zapomniane traumy, strach, ból i pożogę. Chociaż "Mare z Easttown" na pierwszy rzut oka nie różni się zbytnio od "Tajemnic Laketop", "Ostrych przedmiotów" czy "Manchester by the Sea", warto przyjrzeć się jej ponownie i dać zaskoczyć.