Latkowski i TVP odbiorą wezwania sądowe za film o pedofilii
Są już pierwsze wezwania sądowe celebrytów żądających przeprosin i zadośćuczynienia za film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" pokazany w TVP 20 maja. Pozwy składają mecenasi reprezentujący m.in. Borysa Szyca, Radosława Majdana i Krzysztofa Skibę.
Przypomnijmy, że w filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", którego producentem była TVP, reżyser pokazał wizerunki znanych osób ze świata sztuki czy sportu, sugerując, że bywały w sopockim klubie ”Zatoka Sztuki”. Dochodziło tam do wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewcząt. Latkowski sugeruje – nie dając jednak dowodów – że odwiedzający nadmorski klub celebryci, aktorzy, sportowcy czy muzycy, mogli wiedzieć o procederze pedofilii.
Film pokazany został w TVP kilka dni po premierze "Zabawy w chowanego" braci Sekielskich. Wielu komentatorów uznało, że premiera filmu Latkowskiego miała przykryć zarzuty pedofilii wśród księży.
Jeden z rozmówców WP anonimowo: - Latkowski tłumaczył, że nakręcił swój dokument, bo rzekomo szkoda mu ofiar pedofilii. Jeśli jednak film powstał w 2019 roku, to dlaczego czekali w TVP z premierą aż rok, zamiast działać od razu? Mogli przez rok wiele zrobić w tej sprawie.
Wśród osób, których zdjęcia Latkowski pokazał w dokumencie, bądź zaatakował po emisji, byli m.in. Borys Szyc, Adam "Nergal" Darski, Kuba Wojewódzki czy Radosław Majdan.
Tuż po emisji filmu Latkowski mówił na antenie TVP: - Borys, może czas nie tłumaczyć się tak jak mi się tłumaczyłeś, że byłeś pijany wtedy, że ćpałeś, że mało pamiętasz... Chcę żebyś po prostu powiedział opinii publicznej czego byłeś świadkiem, co robiłeś i czego nie robiłeś (…). Mam tę samą prośbę do Majdana, do Wojewódzkiego. Opowiedzcie o tym, co się działo.
Dzień po emisji filmu kilka osób zapowiedziało pozwy przeciw TVP i reżyserowi "Nic się nie stało".
Sprawdziliśmy, co się dzieje w tej sprawie.
Reprezentujący Borysa Szyca mecenas Szymon Firek powiedział WP, że kroki prawne zostały już podjęte: - Wysłaliśmy już zawezwania, zarówno do TVP jak i pana Sylwestra Latkowskiego. Dalsze ruchy prawne są w toku. Domagamy się przeprosin i zadośćuczynienia. Będziemy o wszystkim informować i te pozwy będą prędzej czy później do wglądu. Ale na razie nie mogę ujawnić nic więcej.
Mecenas Radosława Majdana, Piotr Ciszewski, potwierdził WP, że pozew przeciwko Latkowskiemu jest już gotowy:
- Mój klient żąda od Latkowskiego przeprosin oraz wpłaty 50 tys. zł dla siebie i kolejnych 50 tys. zł na jedną z fundacji zajmującą się zwalczaniem pedofilii. Pozew jest przygotowany i najpóźniej pojutrze wyjdzie z kancelarii. Pozywamy Latkowskiego, a nie TVP. W samym filmie nie było bowiem mowy o Radku. Dopiero po emisji Latkowski wymienił nazwisko Majdana. Ale Radek nigdy nie był w klubie The Roof w Sopocie [klub na dachu Zatoki Sztuki – red.]
Krzysztof Skiba, muzyk Big Cyca: - Nie odpuszczam. Żądam od TVP, bo to oni wyemitowali ten film, 70 tys. zł oraz przeprosin. Zostałem pomówiony, były w filmie pewne sugestie, a nie przedstawiono żadnych dowodów.
Pozew zapowiadał także Kuba Wojewódzki. Czy został złożony? Rzecznik prasowa TVN Joanna Górska nie odpowiedziała na nasze pytanie.
Kolejną osobą, która zapowiadała pozew, był Adam "Nergal" Darski z zespołu Behemoth. Prawnik Darskiego, Marcin Barański, powiedział WP, że nie wypowiada się w tej sprawie.
Grażyna Wolszczak odmówiła nam komentarza. Wcześniej zapowiadała kroki prawne.
Latkowski i TVP mogą się więc spodziewać co najmniej kilku procesów o naruszenie dóbr osobistych, ponieważ kilka osób jednocześnie będzie broniło swojego dobrego imienia. Może to w przyszłości oznaczać konieczność wielokrotnych przeprosin i wypłaty kilku rekompensat.
Redaktorzy TVP i Sylwester Latkowski będą musieli udowodnić przed sądem, że mieli prawo do pokazania i powiedzenia tego, co zawarli w filmie i co powiedzieli w studiu po programie.
Prawnik jednego z pozywających mówi WP: - Chcemy po prostu nauczyć Latkowskiego, że dziennikarstwo opiera się na przyzwoitości, a nie pomówieniach.
Ile taki proces może potrwać?
Anonimowy prawnik: - PiS zadbał, żeby sądy były wolne i rzeczywiście są wolne - jak bolid Kubicy. Sprawa może się równie dobrze skończyć za 10 lat.
Poprosiliśmy Centrum Prasowe TVP o komentarz do sprawy. Czekamy na odpowiedź.