Roman Polański wciąż w areszcie
Roman Polański trafił do aresztu ekstradycyjnego w Szwajcarii. Przebywa w zakładzie na lotnisku w Zurychu.
28.09.2009 03:33
Szwajcarskie władze czekają teraz 40 dni na oficjalny wniosek o ekstradycję ze Stanów Zjednoczonych. Reżyser został bowiem zatrzymany na żądanie amerykańskiej policji.
Interwencję w sprawie uwolnienia filmowca podjęły już francuskie i polskie władze. Minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, uzgodnił z szefem francuskiej dyplomacji Bernardem Kouchnerem, że wystąpią do prezydenta USA z prośbą o "zbadanie możliwości skorzystania z prawa łaski".
Z Barackiem Obamą ma rozmawiać także Lech Kaczyński. Interwencję podjął również francuski minister kultury, Frederic Mitterrand. Przygotowano ponadto petycję, którą podpisała chociażby Monica Bellucci, w Polsce list intencyjny w spawie reżysera sygnował m.in. Andrzej Wajda.
Wniosek o areszt wpłynął na podstawie nakazu sprzed ponad 30 lat a dotyczył seksualnych kontaktów filmowca z 13-latką. Informację przekazali organizatorzy Festiwalu Filmowego w Zurychu, gdzie artysta miał odebrać nagrodę za całokształt dokonań.
W 1977 roku Roman Polański został oskarżony o "formalny gwałt" na nieletniej oraz podanie jej narkotyków. W 2009 roku, poszkodowana, Samantha Geimer, wystąpiła o umorzenie sprawy. Sąd domagał się jednak, by Polak osobiście pojawił się na przesłuchaniu w Los Angeles, by zamknąć sprawę. Reżyser obawiał się jednak, że zostałby wówczas aresztowany. Sąd odrzucił jednocześnie jego wniosek, by sprawę przenieść do innego kraju.
76-letni twórca opuścił USA w 1978 roku zanim został skazany. Od tego czasu uznano go za zbiega. Mieszka we Francji, która nie ma umowy o ekstradycję z USA. Oscara za "Pianistę" odebrał w jego imieniu Harrison Ford. W Szwajcarii od tego czasu pojawiał się wielokrotnie, nawet ma tam dom., jednak prokuratura okręgowa w Los Angeles od dawna zamierzała sprowadzić Polańskiego do Stanów. Aresztowanie zaplanowano, gdy tylko potwierdziła się informacja o jego udziale w festiwalu.
Dopóki sprawa nie zostanie umorzona, Polańskiemu grozi do kilkudziesięciu lat wiezienia.