Adam chce wrócić do Anki
Jednym z uczestników, który wzbudził najwięcej kontrowersji, był Adam. "Olbrzym o gołębim sercu", jak niektórzy o nim mówili, w ciągu zaledwie kilku chwil zyskał miano najbardziej niezdecydowanego mężczyzny w programie, a na jego głowę posypały się gromy. Wszystko dlatego, że gospodarz z Pasiecznik Dużych w finałowym odcinku brutalnie odrzucił zaloty Anki. Trudno opisać słowami rozczarowanie, jakie przeżyła wówczas wrażliwa uczestniczka.
Adam niespodziewanie wylał na nią kubeł zimnej wody po miło spędzonym dniu, w trakcie którego nie brakowało pocałunków, bliskości i innych symbolicznych gestów. Zdaniem rolnika z Pasiecznik Dużych, były to jedynie dowody przyjaźni. Para rozstała się i w ostatnim odcinku zgodnie wyznali, że nic już do siebie nie czują. Wszystko jednak wskazuje na to, że Adam zrozumiał swój błąd i teraz pragnie odzyskać uczucia ukochanej. Wiele osób, w tym również Anka, zarzuciło mu wtedy, że liczy się dla niego tylko i wyłącznie popularność.
- Nie czuję się gwiazdą i absolutnie staram się być normalnym człowiekiem. Ta sława mija prędzej czy później. Mam świadomość, że moje pięć minut może wkrótce się skończyć (...) A takie zarzuty byłyby również pomimo tego, że byłbym z Anką. Nie jesteśmy parą. Jesteśmy parą przyjaciół. Przyjaźń na początek uważam, że jest bardzo ważna, a czy ona się rozwinie w miłość? Nic nie wiadomo - powiedział i tym samym nie wykluczył związku z uczestniczką.
Aby przekonać Ankę do swoich uczuć, ułożył specjalnie dla niej piosenkę: "Oj, Aniu, Aniu, dziewczyno ma. Ty nie bądź na mnie już taka zła. Zabiorę tobie twoje dolary, zostawię tobie swoje hektary".
Czy to wystarczy, aby dziewczyna, która ostatnio przyznała, że jest szczęśliwa u boku innego mężczyzny, porzuciła go i wróciła w objęcia Adama? Szczerze w to wątpimy, ale wiemy również, że życie potrafi płatać figle. Przekonał się o tym już inny uczestnik "Rolnik szuka żony" - Zbigniew.