"Rolnik szuka żony". Marta Manowska popłakała się czytając ten list

Za nami pierwszy odcinek nowego sezonu "Rolnik szuka żony". Marta Manowska przywiozła listy pełne wyznań. Przy jednym z nich sama nie mogła zapanować nad łzami.

Pierwsza taka sytuacja w "Rolnik szuka żony"
Pierwsza taka sytuacja w "Rolnik szuka żony"
Basia Żelazko

Na ten odcinek czekały miliony widzów. W końcu "Rolnik szuka żony" ma rekordową widownię (nawet ponad 4 miliony widzów!) i właśnie powraca z ósmym sezonem. W pierwszym odcinku Marta Manowska każdemu z piątki uczestników (trzech panów i dwie panie) przywiozła skrzynki z listami od pań i panów pragnących ich poznać.

Krzysztof, najstarszy z rolników, otrzymał około 40 przesyłek. Z radością i szacunkiem czytał każdy z nich. Jeden list był wyjątkowy. Przeczytała go na głos Marta Manowska.

"Byłam upokarzana, bita i porzucana" - czytała słowa kandydatki. "A jednak pomimo wszystko mam nadzieję, że jeszcze czeka mnie szczęście" - dodała.

Potem przeszła do fragmentu dotyczącego wiary:

"Moja mama była katoliczką, wierzyła bardzo mocno i do samego końca. Była bardzo dobrym człowiekiem. Zachorowała na raka. Ostatnie lata bólu i cierpienia dzieliłam z nią. Wtedy właśnie jak gasła moja mama, gasła również moja wiara w Boga, który pozwala na taki ból cierpienie i bezradność" - czytała dalej prowadząca już zalewając się łzami.

Szczere wyznanie kobiety chwyciło za serce także rolnika. Krzysztof postanowił zaprosić na spotkanie kandydatkę i będziemy mogli je zobaczyć już w następnym odcinku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)