Poniedziałek gra z dziewicami!

[

Poniedziałek gra z dziewicami!
Źródło zdjęć: © TVN

]( http://www.efakt.pl )
Jacek Poniedziałek (45 l.) przyjął kolejną serialową rolę. Tym razem można go oglądać w "Klubie szalonych dziewic"

Aktor gra Jana Szwarca, narzeczonego Magdy (Anna Dereszowska)
. Jego bohater jest pewny siebie, zdecydowany, nieco egoistyczny. Stara się jednak wspierać swoją ukochaną i w mniej lub bardziej zauważalny sposób kieruje jej życiem.

To nie pierwsza serialowa rola Poniedziałka – w „M jak miłość” grał Rafała, partnera Marty Mostowiak, w „Magdzie M” adorował główną bohaterkę, w „Ekipie” był posłem, a w „Na Wspólnej” bogatym biznesmenem, właścicielem winiarni. Pomimo tak licznych serialowych kreacji nie jest jednoznacznie kojarzony z żadną z nich. Być może dlatego, że nie przyjmuje głównych ról i z serialami nie wiąże się na stałe.

Dzięki temu nie daje się zaszufladkować, zarazem jednak nie podchodzi do pracy przy tego typu produkcjach z pobłażliwością – każdą nawet mniejszą rolę traktuje z jednakowym zaangażowaniem i jest w stanie pokazać cały wachlarz swoich aktorskich umiejętności. Oczywiście, udział w serialach to dla niego również możliwość dodatkowego zarobku, ale jak sam przyznaje, nie tylko.

– To też forma nauki pracy z kamerą, w nowym zespole ludzi. Dzięki występowi w „M jak miłość” nauczyłem się bardzo szybko, znacznie szybciej niż dotychczas, opanowywać i czytać tekst. Dyspozycyjność mózgu musi tu być najwyższa – mówił w jednym z wywiadów.

Jacek Poniedziałek pozostaje jednym z nielicznych aktorów, którzy pomimo że grają w serialach, są kojarzeni przede wszystkim z ról teatralnych. Może z tego powodu, że zaczął grać w filmach dopiero, gdy skończył 34 lata. Dlaczego? Z własnego wyboru, bo nie lubił chodzić na castingi. Pierwsze filmowe role otrzymał od reżyserów, którzy docenili jego kunszt oglądając go na scenie. Rzeczywiście, w teatrze magnetyzuje i przyciąga uwagę i nawet, gdy gra z takimi znanymi aktorami, jak Andrzej Chyra, Maja Ostaszewska, Maciej Stuhr, czy Magda Cielecka, to właśnie od niego nie można oderwać oczu. Dla Poniedziałka teatr to pewnego rodzaju psychoterapia.

– Podczas prób, kiedy wgryzamy się w postać chcąc nie chcąc mówimy o swoich doświadczeniach. Dochodzi wtedy do pewnego ekshibicjonizmu psychicznego, w czasie którego oczyszczam się z bolesnych wspomnień, przeżyć, myśli – wyznaje aktor.

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)