"Ojciec Mateusz": Marek Frąckowiak po chemioterapii wraca na plan
Po kilku latach walki z wyczerpującą chorobą nowotworową aktor wraca do formy. Frąckowiak już niebawem rozpocznie zdjęcia do kolejnego projektu.
Był skazany na ogromny ból
Choroba znów zaatakowała
Aktor długo dochodził do siebie, a w tym czasie uczęszczał na rehabilitacje. Był pełny nadziei i liczył, że nowotwór udało się pokonać. Wydawało się, że najgorsze już za nim, wyniki badań wykazały jednak, że choroba powróciła.
W sierpniu nowotwór znowu zaatakował Marka Frąckowiaka. Pomimo choroby aktor pojawił się na premierze filmu "Żyć nie umierać" Macieja Migasa.
Aktor nie poddał się
Marek Frąckowiak mimo sierpniowego ataku, nie poddał się chorobie i zdecydował się na chemioterapię.
– Ze zdrowiem męża na razie wszystko jest w porządku. Na szczęście– zapewniła w "Fakcie" Ewa Złotowska - żona aktora.
Wygląda na to, że artysta wraca do formy. Po kilku miesiącach nieobecności Frąckowiak znów zaczyna pojawiać się na branżowych wydarzeniach.
Powrócił po długiej nieobecności
Na rozdaniu nagród Wielki Splendor w Teatrze Polskiego Radia wśród wielu znakomitych gości, pojawił się Marek Frąckowiak. Choć bez włosów, aktor wydawał się być w świetnej formie.
– Po chemioterapii włosy wypadają, są coraz słabsze i Marek stwierdził, że zamiast nosić tupeciki czy peruki, woli ogolić głowę, przynajmniej będzie modnie – tłumaczyła Złotowska w rozmowie z "Faktem".
Artysta dochodzi do siebie i choć bardzo cieszy się ze zwycięskiej walki z nowotworem, nie traci pokory.
- Z tą choroba żyje się do końca życia, trzeba się tylko co jakiś czas kontrolnie badać - podkreślał na łamach "Super Ekspressu" Frąckowiak.
''Nigdy nie należałem do osób, które się poddają''
Aktor czuje się dobrze i już chce wrócić do pracy. Podobno to ona, obok wsparcia rodziny i przyjaciół, pomagała Frąckowiakowi w walce z chorobą.
- Czuję się tak, jak wyglądam, czyli bardzo dobrze. To nie jest moje pierwsze wyjście, może po prostu nikt mnie wcześniej nie zauważył... Wszystko idzie ku lepszemu, już 11 grudnia wchodzę na plan serialu w Krakowie. Czuję się naprawdę dobrze i cieszę się, że wracam do pracy - wyznał aktor znany z "Psów" i "Czasu honoru" w rozmowie z "Super Ekspressem".
Fani z niecierpliwością czekają, aż znów będą mogli zobaczyć go na ekranie.