Must be the music: Odcinek 6
Pierwszy odcinek na żywo udowodnił, że emocje w „Must be the music” mogą sięgać zenitu! Artyści robili, co mogli, aby zdobyć przychylność jurorów i widzów, ale tylko dwie osoby dostały się do finału. Komu się to udało?
Jako pierwszy na scenie zaprezentował się zespół Red Lips, który wykonał utwór "I love rock and roll".
Ostre, gitarowe brzmienie i ognista wokalistka, bardzo spodobali się jurorom! Zespół zdobył cztery głosy na „tak”.
11.04.2011 | aktual.: 25.11.2013 12:20
Conrado Yanez zaśpiewał jeden z najsłynniejszych utworów Joe Cockera, "You're so beatiful". Pan się urodził, żeby śpiewać.
-Wielkie gratulacje – powiedział wzruszonym głosem Adam Sztaba.
Michał i Grzesiek na castingu bardzo spodobali się jurorom, ale ich występ w odcinku na żywo nie wywołał już takiego aplauzu.
- Poprzedni występ był ciekawy, zaczarował mnie - jestem na „nie” - zawyrokował Sztaba. Łozo też był na „nie”, za to Kora i Elżbieta Zapendowska postanowiły dać chłopakom jeszcze jedną szansę.
Występ Justyny Jeleń obnażył wszystkie niedostatki jej wokalu. Dziewczyna zaśpiewała "I will survive", ale niestety widzowie nie pozwolili przetrwać jej w programie. Jurorzy też mieli obiekcje.
- Jesteś fajna dziewczyna. Ale ilość nieczystych dźwięków była tak duża, po prostu muszę powiedzieć nie – podsumowała Zapendowska.
Zespół Sway dostał największe baty od jurorów. 15 osób musiało wysłuchać krytyki ze strony jurorów. Po ich twarzach było widać, że ciężko im z takim werdyktem.
- Piosenka i słowa o niczym. Ani o miłości, ani protest song. Summa summarum to jest dobre może na akademii. Dla mnie „nie” - powiedziała Kora.
Grający na skrzypach Tomasz Dolski, już teraz cieszy się dużą popularnością w internecie. Ostatni występ i przejście do kolejnego etapu, tylko to potwierdziły.
- Bardzo ci pomogło tło, które było piękne. Były nieprecyzyjności rytmiczne. Bardzo mi się to wykonanie podobało, tylko nie bądź za pewny siebie, bo to prowadzi donikąd – ostrzegała Zapendowska.
Sebastian Rutkowski rozczarował jurorów, którzy bali się, że młody uczestnik znowu wybierze trudny, patetyczny utwór. Niestety, ich obawy spełniły się. Wokalista zaśpiewał „Niech żyje bal" Maryli Rodowicz.
- Jestem trochę rozczarowana. Masz wokal w górnych partiach mocny. Nieczystości na dole. Interpretacja, jeżeli chodzi o tekst, niestety zła. Razem to wszystko powoduje, że nie wiadomo, o co chodzi. Niemena byłam w stanie zrozumieć, ale teraz jestem na „nie” - powiedziała Kora.
<
br />
Zespół PodobaMiSię wywołał salwy uśmiechu u jurorów, którzy od początku kibicowali zakręconym muzykom. Grupa wykonała utwór własnego autorstwa, "Niepełnoletnie dziewczęta".
- Tu była afirmacja życia. Jestem na „tak” - zdradził Adam Sztaba.
Decyzją widzów, do kolejnego etapu przeszli: Conrado Yanez orazTomasz Dolski.
Zgadzacie się w tym werdyktem? A może mieliście innych faworytów?