Maserak o wyczerpującej współpracy z Moro: "Miałem niełatwe zadanie"
None
Wszyscy mówią tylko o niej
Mimo że od zakończenia "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" minęło już kilka dni, większość widzów wciąż prowadzi ożywione dyskusje na temat finałowego starcia aktorek. Co ciekawe, częściej mówi się o przegranej Joanny Moro, niż o zwycięstwie Anety Zając. To właśnie aktorka serialu "Anna German. Tajemnica Białego Anioła" wzbudza ogromne emocje, ponieważ przejdzie do historii programu jako najbardziej zdesperowana i skrupulatna uczestniczka programu.
Nawet jej taneczny partner, Rafał Maserak, nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wiele Moro jest w stanie poświęcić dla kariery i zwycięstwa w "Tańcu z gwiazdami". W końcu i on zabrał głos w tej sprawie i szczerze wyznał, jak wyglądała jego współpraca z artystką. Łatwo nie było...
AR/AOS
Zapewniała, że świetnie się bawi
Jakiś czas temu ujawniono, że Maserak był bardzo zmęczony przerostem ambicji swojej partnerki, która jest gotowa zrobić wszystko, by wygrać show. Według informatorów tygodnika "Na żywo", aktorka oczekiwała, że tancerz całkowicie zrezygnuje z życia osobistego na czas programu.
- Gdyby mogła, w ogóle nie wychodziłaby z sali prób - powiedział o Moro informator gazety.
- Rafał jest wykończony. Gdy poznał aktorkę, był zachwycony jej pracowitością. Ale po poznaniu jej bliżej jego entuzjazm, że to właśnie z nią tańczy, znacznie ostygł- czytamy w "Na żywo".
Choć aktorka wielokrotnie powtarzała w programie, że traktuje "Taniec z gwiazdami" jako zabawę, widzowie szybko przestali jej wierzyć. Napięta atmosfera i mordercze tempo podczas treningów pary tylko utwierdziło publiczność w tym przekonaniu.
Starcie silnych charakterów
Szybko okazało się, że na parkiecie nie ma miejsca na żarty, a kilkugodzinny trening na sali, nawet dla takiego profesjonalisty, jakim jest Maserak, był prawdziwą katorgą.
- Oboje są silnymi osobowościami, więc bywało ostro. Na dodatek Rafał jest przyzwyczajony, że zawsze kumplował się ze swoimi tanecznymi partnerkami, był dla nich kimś w rodzaju guru. Tymczasem Joanna po treningu wracała do domu, nie było mowy o żadnym spoufalaniu się. W dodatku na treningach była niezwykle spięta, nastawiona na ciężką pracę i zdystansowana. Rafał był rozczarowany i rozżalony - zdradził informator jednego z portali.
Tancerz szczerze o aktorce
Niedawno tancerz wyznał, że po zakończeniu programu poczuł niewiarygodną ulgę. Choć nie powiedział tego wprost, można się tego z łatwością domyślić, czytając jego wpis na Facebooku.
- Chciałem podziękować wszystkim i każdemu z osobna za wsparcie, energię, wiarę we mnie, jak również trzymanie kciuków i wysyłanie smsów. Zajęliśmy drugie miejsce i z tego bardzo się cieszymy. Gratulujemy Anecie i Steffowi wygranej, należało im się to, wspaniale zatańczyli. Ja osobiście wyciągnąłem ogromną naukę z tej edycji, miałem niełatwe zadanie nauczyć wymagającą partnerkę tańca, zmierzyć się ze wszystkimi trudnościami, ale też pokazać siebie od zupełnie innej strony- napisał.
Nareszcie koniec
- Zmieniłem się jako mężczyzna, ale też jako tancerz. Podchodzę do nauki w nieco inny sposób, ale zawsze sprowadza się to do momentu, gdzie chcę przekazać całą miłość do tańca tak, jak najlepiej potrafię. Wracam do mojej rzeczywistości, która daje mi wiele pozytywnych emocji. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję tym, którzy uwierzyli we mnie - dodał.
Jak widać, wszystkie plotki o romansie Moro i Maseraka były nieprawdziwe. Można się nawet zastanawiać, czy połączyła ich choćby nić sympatii, czy też ich relacja była czysto zawodowa. Jedno jest pewne: aktorka wycisnęła z tancerza siódme poty i dała mu nieźle w kość. Rafał na długo zapamięta tę edycję.
AR/AOS