Marcin Tyszka zrugał finalistów "Top Model"!
None
1
"Top Model" jest jednym z tych programów, które nie kończą się wraz z emisją ostatniego odcinka. Tak naprawdę wszystko zaczyna się dopiero, gdy zgasną jupitery. Finaliści, a w szczególności zwyciężczyni show, wkraczają do prawdziwego świata modelingu i od tej pory muszą samodzielnie zadbać o swój rozwój. Zdobyta popularność, uwielbienie widzów, doskonałe portfolio, a nawet podpisany kontrakt ze światowej sławy agencją modelek nie gwarantują nikomu oszałamiającej kariery. Wystarczy choćby przyjrzeć się losom laureatek trzech poprzednich edycji. Żadna z nich nie podbiła serc zagranicznych projektantów, a ich nazwiska wciąż dla wielu są anonimowe w tej branży. Dlaczego?
Marcin Tyszka, jeden z jurorów "Top Model", zna odpowiedź na to pytanie. Zarzucił uczestniczkom, że same są sobie winne, ponieważ zmarnowały szansę od losu. Fotograf mocno skrytykował również najnowsze poczynania Osi Ugonoh i Michała Baryzy, chociaż jeszcze do niedawna stał za nimi murem. Co się stało?
AR/AOS
One zaprzepaściły swoją szansę
Pamiętacie dziewczynę, która została okrzyknięta największą płaczką w "Top Model"? Podczas finału dziewczyna przeszła niesamowitą metamorfozę i od tej pory miała wszystko, by współpracować ze znanymi projektantami i fotografami. Paulina Papierska, bo o niej mowa, wbrew wielkim oczekiwaniom, nie zawojowała branży modelingu. Nie wykorzystała danej od losu szansy. Jedynie od czasu do czasu próbuje przypomnieć o sobie, biorąc udział w różnych projektach.
Jej następczyni, Olga Kaczyńska wprawdzie wystąpiła na kilku pokazach mody w Polsce i za granicą, ale słuch szybko o niej zaginął. Dopiero, odkąd związała się z uczestnikiem 4. edycji, Mateuszem "Góralem" Jarzębiakiem, znów zaczęło się o niej mówić. Niestety, wciąż milczy się na temat jej zawodowych sukcesów. Z kolei Zuza Kołodziejczyk niemalże zapadła się pod ziemię. Próżno szukać jakichkolwiek informacji o dalszych poczynaniach dziewczyny. Anna Bałon, która zajęła 2. miejsce w 2. edycji show, również była idealnym materiałem na profesjonalna modelkę. Niestety, tuż po finale przytyła kilkanaście kilogramów i zaprzepaściła swoją karierę. Nic dziwnego, że Marcin Tyszka, który towarzyszył uczestniczkom przez kilkanaście tygodni w programie, czuje się rozczarowany ich postawą.
- Niestety, mieliśmy taki syndrom ludzi, którzy wygrali do tej pory, że bardzo często bardzo tyli, te kobiety pączkowały po prostu jak na drożdżach, albo zakochiwały się, zmieniały swoje życie. Myślały, że wygranie "Top Model" to przepustka do kariery. Tak, to jest pierwszy krok, ale żeby pójść dalej, trzeba ciężko pracować, każda osoba z tej trójki to hard working people i oni jeszcze pokażą - stwierdził niedawno.
Ku zdziwieniu wszystkich widzów, kontrowersyjny fotograf niespodziewanie zmienił zdanie i bez żadnych skrupułów wytyka błędy finalistom ostatniej edycji. Już dawno nie usłyszeliśmy z jego ust tylu krytycznych słów pod adresem uczestników "Top Model". O co poszło?
Osi i Michał w ogniu krytyki
Tuż przed ogłoszeniem wyników 4. edycji "Top Model", finaliści zdradzili, na co przeznaczyliby nagrodę. Osi Ugonoh, która podczas programu zaprzyjaźniła się z Michałem Baryzą, wyznała, że jeśli wygra, kupi mu kanapkę. Zwyciężczyni dotrzymała słowa i niedawno na oficjalnej stronie show pojawiło się wideo, gdzie Osi rzeczywiście przygotowuje dla kolegi posiłek. Gdy tylko Marcin Tyszka dotarł do tego materiału, puściły mu nerwy. Nie może patrzeć, jak kolejni uczestnicy "Top Model" marnują swoją szansę. Zarzucił im, że w ten sposób nigdy nie zrobią kariery w modelingu.
- W "Top Model" wygrywa fajna dziewczyna, mamy super finałową trojkę, a tu takie newsy z dupy? Czy to był program o gotowaniu? Nie mogę na to patrzeć. Zamiast stawiać tych ludzi w pracy, dawać nowe wyzwania, żeby się rozwijali w modzie - bo maja szansę, to robi się im wodę z mózgu... I jak się potem nie dziwić, że zamiast na wybiegach, kończą na ściankach podrzędnych imprez... Zamiast zostać Top Model zostają celebrytami, o których za pół roku cały świat zapomni... Osi, Baryza, Marta, nie dawajcie się. Patrzcie na swoich poprzedników - TO NIE JEST DROGA DO KARIERY - napisał rozżalony na Facebooku.
W swoim ostatnim wpisie Tyszka skrytykował nie tylko finalistów "Top Model", ale również 15-letniego zwycięzcę 7. edycji "Mam Talent!". Fotograf stwierdził, że "w "Mam Talent!" znowu wygrywa litość, nie talent...". Więcej o problemach Adriana Makara pisaliśmy tutaj: Adrian Makar wygrał "Mam Talent!" i zalała go fala krytyki.
AR/AOS