Kuba Wojewódzki: Odcinek 4
We wczorajszym programie „Kuba Wojewódzki” gośćmi prowadzącego byli mistrz olimpijski Robert Korzeniowski oraz poseł, były minister Ryszard Kalisz. W talk-show jak zwykle nie zabrakło ciekawych rozmów z zaproszonymi osobami i dobrej dawki humoru.
Jako pierwszy na kanapie u Wojewódzkiego zasiadł Robert Korzeniowski. Prowadzący stwierdził, że sportowiec ‘wychodził’ sobie wszystkie tytuły mistrzowskie. Korzeniowski zapytany został, kiedy należy załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w momencie, kiedy zaczynają się zawody. Opowiedział także o tym, jak na zawodach w Helsinkach został uwięziony w toalecie i o włos nie wziąłby w nich udziału.
Sportowiec powiedział, że najważniejsza jest świeżość kroku, a nie długość, co rozbawiło Kubę i publiczność w studio.
Korzeniowski wspomniał o tym, jak przebywając w Kobylej Górze został posądzony o zaatakowanie sekretarza partii.
Kuba stwierdził, że nie będzie chodzić jak Korzeniowski, do przemieszczania służą mu samochody, więc o chodzeniu nie ma mowy.
Wojewódzki rozmawiał z Robertem o Andrzeju Gołocie, który ponoć mówi bardzo mało. Korzeniowski stwierdził, że bokser walczy bardzo dobrze, a poza tym jego zadaniem nie jestem mówienie, tylko bicie.
Kuba stwierdził, że nogi Korzeniowskiego są krzywulcami, na co ten odpowiedział, że ma nogi męskie i olimpijskie. Dowiedzieliśmy się również, że sportowiec w przeszłości ubezpieczył swoje nogi z całą resztą ciała.
Drugim gościem Kuby Wojewódzkiego był Ryszard Kalisz. Poseł powiedział na wstępie, że Kuba prowadzi gorący program, temperatura jest wysoka, dlatego musiał się trochę rozebrać.
Mężczyźni porozmawiali o tym, na której randce para może iść do łóżka. Okazało się, że ilu panów, tyle było zdań na ten temat. Kuba zapytał gości, który z nich i kiedy pierwszy raz zażył viagrę.
Okazało się, że Kuba ma problemy z tożsamością. Ryszard Kalisz zapytał Wojewódzkiego, czy jest wytworem produktu medialnego czy Kubą Wojewódzkim. Prowadzący szukał pomocy w reżyserce, jednak jej nie otrzymał.
Ryszard Kalisz opowiedział, że kiedy przebywał w swoim mieszkaniu, ubrany w koszulkę i bokserki został przyuważony przez dwie, piękne dziennikarki TVN-u. Okazało się, że jedna z nich kupiła apartamentowiec w bloku naprzeciwko i był zaproszony na imprezę. Kuba zazdrościł mu, że wszystkie piękne kobiety uwielbiają towarzystwo polityka, który nie musi nadzwyczaj starać się o ich względy.
Kuba pokazał fragment programu, którego jednym z gości była Dorota Gardias, mówiła bardzo pochlebnie o Kaliszu. Polityk zdradził, że tańczył z uroczą pogodynką sambę, a także tango – taniec kochanków.