Kolega uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest dobrze znany widzom. To nie był jego telewizyjny debiut

Dookoła programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" zawsze jest sporo emocji. Już pierwszy odcinek wywołał falę komentarzy. Głównie przez to, że Adrian ze Szczecina poszukuje kandydatki, którą klasyfikował tylko i wyłącznie z perspektywy wyglądu. O czym zresztą pisaliśmy.

Ponadto dyskusję w sieci wywołała postać kolegi Adriana, Macieja. "Powiem Wam, że po koledze Pana Młodego. Ten najbardziej aktywny, "zabawny", charakterystyczny z brodą, zwątpiłam w autentyczność tego programu. Ten chłopak już w niejednym randkowym programie wystąpił. Nawet w tym jest po raz drugi... przypadek? Nie sądzę", "Pewnie ustawiony, żeby wzmocnić emocje.Takich jest pełno, co widać w różnych programach" – czytamy w social mediach.

Przyjaciel bardzo mocno wspiera Adriana. "Ja nie miałem takich jaj i odpuściłem, ale dzięki temu jestem (zakochany - przyp. red.), ale mój serdeczny przyjaciel miał! I kibicuję mu z całego serca” – pisał na swoim profilu instagramowym.

Rzeczywiście, to nie był debiut Macieja w telewizji. Widzowie mogą go kojarzyć chociażby ze szczecińskiego odcinka "Ugotowanych". "Spełnił swoje marzenie: żyje rozrywką i z rozrywki. Jak sam mówi, na co dzień kolekcjonuje mocne wrażenia” – pisano na oficjalnej stronie kulinarnego programu.

Ponadto na profilu przyjaciela uczestnika "Ślubu..." można zobaczyć screen z polsatowskiego serialu "Gliniarze". Zdaje się, że ktoś tu lubi występować przed kamerą. I to bardzo.

Jednak pojawiły się zapewnienia, że Maciej nie jest podstawiony. "Nikt nie jest ustawiony. Maćka znam osobiście, to człowiek orkiestra i parcia na szkło nie ma, tylko czerpie z życia, ile się da. W końcu mamy je tylko jedno".

Też mężczyzna wydawał się wam znajomy?