Są dla siebie oparciem w trudnych chwilach
Wbrew pozorom, nieustanne podróżowanie zarówno matki jak i córki tylko umocniło panujące między nimi relacje. Gdy po dłuższej nieobecności wreszcie dochodziło do upragnionego spotkania, radości nie było końca. Obie panie potrafiły spędzić całą noc na rozmowach i plotkach, a następnego dnia wrócić do swoich zajęć. Trojanowska wielokrotnie powtarzała, że to właśnie córka jest jej najlepszą przyjaciółką. Ich niesamowitej więzi nie zdołał osłabić nawet rozwód aktorki z ojcem Roxanny.
- Czułam, że utrzymują ten związek ze względu na mnie. Poczułam, że uczucia to jest trudna i skomplikowana sprawa. Nigdy nie miałam czegoś takiego, jak to bywa u koleżanek - niektóre po rozwodach rodziców wpadają w depresję, obwiniają się, że rodzice ich nie kochają... Ja wiem, że mama mnie kocha, tata mnie kocha i jest w porządku. A to, że się nie rozumieją... (...) Mam kochających mnie rodziców. Wiem, że rodzice mi we wszystkim zawsze pomogą. Wiem, że nigdy nie będę sama - wyznała Roxanna w wywiadzie dla "Gali".
Choć 24-latka po studiach zdecydowała się zamieszkać blisko ojca w Berlinie, nie wyobraża sobie zerwania kontaktu z matką. To właśnie dlatego, gdy tylko nadarzy się okazja, przyjeżdża do Polski.