Nie wszyscy akceptują to, jak wygląda
Choć dziś Joanna Liszowska jest kobietą spełnioną i głośno sprzeciwia się lansowaniu wychudzonych gwiazd, nie zawsze tak było. Aktorka znana m.in. z serialu "Przyjaciółki" długo borykała się z kompleksami, które skutecznie podsycano na początku jej zawodowej drogi. Jak wyznała w rozmowie z magazynem "Twój Styl", "wytykano jej nadliczbowe kilogramy" i to nie zawsze w delikatny sposób. Wśród licznych opinii wyrażanych na swój temat przez internautów spotkała się też z tymi wyjątkowo wulgarnymi.
- Kiedyś przeczytałam: 'Do garów, gruba babo, dzieci rodzić, a nie na scenę'. A więc do garów zaglądam często, dzieci urodziłam. Proszę bardzo. [...] Albo coś takiego: 'Gruba krowa fika nogami, szkoda, że jeszcze nie lata'. Jak, ja nie latam? Swojego czasu co dwa tygodnie byłam na lotnisku - żartowała w rozmowie z dziennikarką "Twojego Stylu" Liszowska.
Na hejterów w sieci ma skuteczny sposób. Walczy z nimi śmiechem. Ma do siebie dystans i potrafi z siebie żartować. Jak mówi "nie przeżywam szoku, kiedy ktoś mnie krytykuje. [...] Jestem świadoma siebie". W przyjęciu takiej postawy bardzo pomogło gwieździe macierzyństwo, które wyraźnie przewartościowało jej świat.