Pod koniec życia bardzo cierpiała
23 czerwca br. media obiegła wiadomość o śmierci uwielbianej przez widzów aktorki. Do ostatnich dni mimo bólu gwiazda zachowała spokój i pogodę ducha. Była przygotowana na najgorsze.
- Z Małgosią widziałem się ostatni raz w czerwcu zeszłego roku, kiedy byłem w Polsce. Dowiedziała się o swej chorobie i miała nadzieję, że wyzdrowieje. Od tamtej pory często rozmawialiśmy przez skype'a, ostatni raz na tydzień przed jej śmiercią. Wtedy choć fizycznie nie czuła się najlepiej, była w bardzo dobrej kondycji psychicznej. (...) Mimo że pod koniec życia bardzo cierpiała, odeszła w spokoju i w miłości w otoczeniu tych, którzy ją kochali – wspominał Dennis Genpo Merzel Roshi, duchowy nauczyciel Braunek.