Edyta Górniak ma problemy z głosem?
None
Edyta Górniak
Jeszcze do niedawna Edyta Górniak, wraz z pozostałymi trenerami, poszukiwała najlepszego głosu w Polsce w muzycznym programie telewizyjnej Dwójki. Teraz, jak donosi "Fakt", ma ogromne problemy z własnym.
Jak sugeruje gazeta, artystka od miesięcy unika tras koncertowych i przekłada wydanie płyty, choć chętnych, by posłuchać diwy na żywo nie brakuje. A jeśli już zdecyduje się już na publiczne występy, to na scenie prezentuje najwyżej kilka piosenek. Dlaczego?
Zdaniem informatorów tabloidu, gwiazda "niedomaga wokalnie i nie daje rady śpiewać".
Górniak nie może ponoć pogodzić się z faktem, że nie brzmi już tak, jak dwadzieścia lat temu, kiedy zaczynała muzyczną karierę.
Czy zmieniające się wraz z upływem lat warunki wokalne gwiazdy stały się dla niej źródłem kompleksów? A może Edyta Górniak traci głos?
KM/AOS
Przestała koncertować, bo nie śpiewa jak kiedyś?
Minęło ponad 20 lat, odkąd anielski głos Edyty Górniak rzucił na kolana nie tylko Polaków, ale i mieszkańców Europy, zachwyconych jej występem na konkursie Eurowizji. Od tamtej pory piosenkarka wciąż jest jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Niestety, nie rozpieszcza fanów występami na żywo, choć koncerty to dla artystów źródło pokaźnych zarobków.
- Praktycznie żadne kontrakty nie dochodzą do skutku. Wszystko przez to, że niedomaga wokalnie i nie daje rady śpiewać więcej i dłużej, obawia się kompromitacji - zdradza informator "Faktu".
Gazeta już wiosną ub.r. pisała, że trenerka "The Voice of Poland" jest coraz mniej zadowolona z tego, jak brzmi. Trudno pogodzić jej się z faktem, że upływający czas zmienia nie tylko wygląd, ale też głos.
- Teraz ma bardziej siłowy i trudno już jej śpiewać np. "To nie ja" w taki sposób jak kiedyś. Bez rozśpiewania jest to prawie niemożliwe. Lekcje, które jakiś czas temu wzięła, nic już tu nie zmienią, bo głos się naturalnie starzeje - mówił wtedy znajomy Górniak.
Boi się kompromitacji
Żeby zaśpiewać swoje największe przeboje tak jak kiedyś, Górniak musi włożyć w przygotowania o wiele więcej pracy. Nie zawsze jednak udaje jej się uzyskać pożądany efekt, co dla takiej perfekcjonistki jak ona, bywa źródłem frustracji.
-_ Edyta dwoi się i troi, by nowe ballady śpiewać w taki sposób, by fani i słuchacze nie zauważyli, że już nie wyciąga tak jak kiedyś. Po prostu obawia się, że ktoś powie, że już nie jest diwą_ - zdradził kilka miesięcy temu informator tabloidu.
Jak jednak podkreśla najpopularniejsza w Polsce ekspertka od emisji głosu, jego zmiany to normalna kolej rzeczy.
- Barwa głosu zmienia się przez całe życie, nabiera tonów składowych. Głos trzeba ćwiczyć, to jak instrument, który trzeba używać, bo zmienia swoją barwę- komentowała Elżbieta Zapendowska.
Czy Edyta Górniak naprawdę tak bardzo obawia się, że zawiedzie fanów? Przecież ci najwierniejsi wybaczyli jej nawet nietuzinkowe wykonanie hymnu na Mistrzostwach Świata w Korei w 2002.
KM/AOS