Dramatyczna przeszłość Kingi Preis
Co rusz na jaw wychodzi coraz więcej informacji na temat życia prywatnego i przeszłości Kingi Preis. A w tej, jak się okazuje, nie brakowało tragicznych wydarzeń.
Bolesna strata
Dzieciństwo bez bliskiej osoby
Jak czytamy w tygodniku "Na Żywo", aktorka wychowywała się w domu bez ojca. Rinaldo Preis, znany skrzypek, wyjechał do pracy w Teatrze Muzycznym w NRD.
Kinga miała zaledwie pięć lat, gdy jej mama wystąpiła o rozwód. Kobieta miała dość czekania na męża, który nie chciał wrócić do Polski.
Mgliste wspomnienia
Decyzja Preisa o wyjeździe zniszczyła jego rodzinę. Sprawiła też, że córka nigdy nie miała szansy dobrze poznać swojego taty.
- Widzę go jak przez mgłę. Zostały mi pojedyncze obrazki, które przechowuję w pamięci. No i zdjęcia, z których patrzy na mnie przystojny mężczyzna - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Tragiczna wiadomość
Gdy miała 7 lat, nadeszła tragiczna informacja. Jej ojciec niespodziewanie zmarł.
- Wiadomość o tym, że go nie zobaczę, mocno przeżyłam. Ale nie szukałam jego grobu, bałam się, że sprawię mamie przykrość. Dotąd nie wiem, gdzie jest pochowany - przytacza słowa artystki "Na Żywo".
Trudne chwile
Zrozpaczona Kinga miała na szczęście obok siebie osobę, na którą mogła liczyć w każdej, nawet tak trudnej sytuacji.
- Mama zrobiła wszystko, żeby mi wypełnić pustkę po tacie. Była ciepła, wyrozumiała, troskliwa. (...) Chciała, żeby było mi dobrze. I było. Choć po dziecięcemu rozumiałam, że nasza sytuacja musi być dla niej trudna - zdradziła na łamach "Twojego Stylu" Preis.
Skromne życie
Kinga została jedynie z mamą. Dla samotnej kobiety utrzymanie siebie i córki nie było łatwym zadaniem.
- W tamtych czasach wszyscy żyli skromnie. Na pewno mama musiała się nagimnastykować, żeby pieniądze z jej pensji wystarczyły. Nie zarabiała dużo.
Kobiece wzorce
W wychowaniu Kingi ważną rolę odegrała też babcia. Do dziś aktorka podkreśla, że łączyła je wyjątkowa więź.
Chociaż przez lata Preis opiekowały się wyłącznie mama i babcia, brak męskiego wzorca nie odbił się jednak negatywnie na jej życiu.
- Obserwacja dwóch pokoleń silnych kobiet w mojej rodzinie daje mi pewność, że najważniejsze w życiu to iść własną drogą i popełniać własne błędy - zapewnia w "Na Żywo" artystka.