Cuba Gooding Jr.: ze zdobywcy Oscara stał się niechcianym aktorem. "To moja wina"

Kiedy jego twarz zniknęła z plakatów i pojawiała się tylko na okładkach DVD, zaczęły się plotki odnośnie źródła upadku. Alkohol, narkotyki, kobiety? Aktor twierdzi, że nic z tych rzeczy. 20 lat temu nie posłuchał dobrej rady i wszystko zaczęło się sypać.

Cuba Gooding Jr.: ze zdobywcy Oscara stał się niechcianym aktorem. "To moja wina"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W latach 90. był jednym z najpopularniejszych aktorów swojego pokolenia (w tym roku skończył 50 lat). Jego status podkreślił Oscar za rolę w filmie "Jerry McGuire" i dziesiątki propozycji do kolejnych projektów. Dobra passa nie trwała wiecznie. Im gwiazdor robił się starszy, tym częściej grał w filmach tworzonych wyłącznie z myślą o rynku DVD lub telewizji. Wielu łączyło ten upadek z problemami rodzinnymi, o których zrobiło się głośno w 2014 r.

Wtedy Sara Kapfer złożyła pozew o rozwód. Jako matka trójki dzieci i ukochana aktora od czasów liceum, Kapfer nie chciała komentować powodu swojej decyzji. O wiele bardziej rozmowna była informatorka serwisu Radar.online, która ze szczegółami opowiadała o wybrykach Goodinga Jra.

Obraz
© "Jerry McGuire"/Materiały prasowe

Kobieta twierdzi, że poznała go w 2007 r. na imprezie towarzyszącej premierze jego filmu. I wcale nie przypominał uroczego, zawsze uśmiechniętego ulubieńca widzów. Był pijany, zażywał przy niej narkotyki i robił wszystko, by zaciągnąć ją do łóżka.

Aktor nigdy nie skomentował tych rewelacji. Ale ziarno niepewności zostało zasiane. Nie da się ukryć, że w tamtym okresie dostawał coraz mniej propozycji i często musiał zadowalać się mało ambitnymi rolami. Od 2005 r. zagrał w prawie 20 filmach "prosto na DVD".

Do świetnej formy udało mu się wrócić niedawno za sprawą "American Crime Story", gdzie zagrał skompromitowanego ulubieńca mas O.J. Simpsona. Zabrał się także za reżyserię ("Bayou Caviar" trafi do amerykańskich kin w grudniu) i przy okazji pracy nad tym filmem w końcu wyjaśnił, jaki był powód jego upadku.

Okazuje się, że po sukcesie "Jerry McGuire" Cameron Crowe (reżyser) powiedział mu, że powinien pracować wyłącznie z najlepszymi reżyserami.

- A ja go nie posłuchałem – przyznał Gooding Jr, wymieniając takie filmy jak "Amistad" Stevena Spielberga i "Hotel Rwanda", w których miał otrzymać główne role. Ale nie chciał.
- W końcu reżyserzy chyba zaczęli się bać oferować mi cokolwiek – dodał z żalem aktor.

Obraz
© "Krwawy odwet"/Materiały prasowe

Jednym z twórców, który w ostatnich latach nie bał się obsadzić Goodinga Jra w swoim filmie, był Damian Lee. Mowa o "Krwawym odwecie", gdzie oprócz zdobywcy Oscara pojawił się m.in. Christian Slater i znany z serialu "Synowie anarchii" Kim Coates.

John Hebron (Cuba Gooding Jr.), policjant z wydziału antynarkotykowego, od lat toczy walkę z mafią. Na skutek rozgrywek z przestępcami stracił żonę i córkę. Nadarza się okazja, by pomścić bliskich. Mężczyzna dowiaduje się przypadkiem o przerzucie sporej partii heroiny do Stanów Zjednoczonych. Wraz z byłym żołnierzem sił specjalnych, ojcem Porterem (Christian Slater), planują odwet.

Oglądaj thriller "Krwawy odwet" w Telewizji WP w sobotę 27 października o 23:45. Do obejrzenia we wszystkich sieciach kablowych oraz telewizji naziemnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)