PublicystykaCNN zaliczyła wpadkę. Trump nie dopuścił pytania dziennikarza podczas konferencji

CNN zaliczyła wpadkę. Trump nie dopuścił pytania dziennikarza podczas konferencji

12.01.2017 08:35, aktual.: 12.03.2018 12:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas ostatniej konferencji prasowej prezydenta elekta Donalda Trumpa, CNN dopuściła się dużej wpadki. Wśród pytań, jakie padały podczas spotkania, znalazło się jedno, które Trump od razu odrzucił.

Dziennikarz CNN zapytał o kontrowersyjne nagrania z Moskwy, zrealizowane przez rosyjskie FSB, na których widać Trumpa uprawiającego seks z prostytutkami. Kulminacyjnym momentem orgii miał być złoty deszcz, czyli... oblanie moczem łóżka, na którym wcześniej spali Barack i Michelle Obama. Taśmy rzekomo nagrane przez FSB miały być dowodem na to, że Rosja od początku "rozpracowywała Trumpa".

Tego pytania Trump nie zamierzał jednak dopuścić (podczas konferencji to polityk decyduje, kto może zadać pytanie i komu odpowiada). - Twoja organizacja jest okropna. Nie zamierzam pozwolić ci zadać pytania – mówił Trump. – Ona zadaje pytanie, nie bądź niegrzeczny – dodał, przekazując głos innej osobie. Dziennikarz CNN stwierdził po konferencji, że rzecznik Trumpa zapowiedział, że każe wyprowadzić go z sali, jeśli znów będzie próbował zadać pytanie.

Jak się okazało, sensacyjne doniesienia o nagraniach rosyjskiego FSB zostały wymyślone przez internetowych trolli z serwisu 4chan. „Raport” mieli wysłać do Ricka Wilsona, republikańskiego sztabowca nieprzepadającego za Trumpem. Trafił także do CIA i mediów, a także Donalda Trumpa i Barracka Obamy. Informację podały CNN i BuzzFeed.

Tuż po konferencji CNN wydała na Twitterze oświadczenie, w którym przekonana o słuszności swoich informacji o niezweryfikowanym raporcie, ponieważ zgodnie z pierwszą poprawką do konstytucji USA powinna informować o wewnętrznych działaniach władz, a raport, o którym informowała, dotyczył ustępującego i nowego prezydenta. Stacja zaznaczyła jednak, że w przeciwieństwie do BuzzFeeda, nie zamieściła kontrowersyjnych szczegółów raportu, bo ich nie zweryfikowała.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także