Bitwa na głosy: Odcinek 6
Kolejne muzyczne zapasy za nami! Halina Młynkova znowu otrzymała od widzów największą liczbę głosów! Z programem musieli pożegnać się bracie Golcowie.
Jako pierwsza weszła na scenę drużyna bliźniaków. Uczestnicy zaśpiewali utwór Michaela Jacksona "Black & White" i to właśnie do jego stylu oraz charakterystycznego ruchu scenicznego, nawiązali w występie.
- Dzisiaj było perfekcyjnie. Tydzień temu uciekliście grabarzowi spod łopaty – podsumował Wojtek Jagielski.
Następna była drużyna Macieja Miecznikowskiego, który zdecydował się na dość odważny remiks utworu Anny Jantar "Nic nie może wiecznie trwać".
- Macku, to moja ulubiona piosenka z czasu PRL-u. To najlepsze wasze wykonanie do tej pory w "Bitwie na głosy" – ocenił ponownie Jagielski.
Urszuli Dudziak wysoko postawiła poprzeczkę swoim podopiecznym! Wokaliści wykonali acapella hit "Lovestoned" Justina Timberlake'a.
- Niezwykle piękne i precyzyjne wykonanie. Chylę czoła, brawa dla nich. Mateusz i Artur - bardzo trudno prawda? Mateusza dla mnie za leniwie, obciągałeś tempo, cofałeś grupę. Artur znakomicie - oceniła wymagająca Alicja Węgorzewska.
Piotr Kupicha postawił na własną kompozycję, "Jak anioła głos". Nagle zrobiło się bardzo sielsko i anielsko...
Jurorzy byli zadowoleni, jednak mieli pewne zarzuty wobec jednego z wokalistów:
- Każdy tu uprawia prywatę. Mirek ma świetny głos, bardzo się stara, ale dla mnie zabrzmiało to, jakby ktoś to wykonywał na dancingu – ostrzej zareagował Jagielski.
Drużyna Halinki Młynkovej zaprezentowała się jako ostatnia i wykonała hit z filmu "Slumdog. Milioner z ulicy". Jurorzy byli zachwyceni i nie szczędzili muzykom komplementów.
Niedługo później Hubert Urbański ogłosił wyniki głosowania:
- drużyna Haliny Młynkovej
- drużyna Maćka Miecznikowskiego
- drużyna Urszuli Dudziak
- drużyna Piotra Kupichy
- drużyna Golców.
To właśnie sympatyczni bliźniacy otrzymali najmniejszą liczbę głosów. Zobaczymy ich dopiero w finałowym odcinku „Bitwy na głosy”! Będziecie za nimi tęsknić?